Sezon komunijny i ślubny przed nami. Jeśli sytuacja epidemiczna się nie poprawi, to stoi on pod wielkim znakiem zapytania. Tymczasem rząd patrzy na sytuację optymistycznie i przewiduje, że już w maju być może uda się otworzyć sezon komunijny i ślubny. To dobra wiadomość dla branż związanych z takimi imprezami: branża gastronomiczna, florystyczna, weddingowa. Zapewne nie będzie pozwolenia na huczne imprezy na 200 osób, ale tak jak w minionym roku, możliwe mogą być wesela do 50 czy maksymalnie 150 osób. Jednak na ostateczne decyzje zapewne trzeba będzie czekać do ostatniej chwili. Epidemia trwa i trudno mówić o planach na kilka miesięcy do przodu. Niestety, epidemia wyraźnie odbija się na małżeńskich statystykach. Z danych GUS wynika, że w 2020 roku zawarto ponad 145 tysięcy związków małżeńskich. To prawie 40 tysięcy mniej niż rok wcześniej. Optymistyczna wizja szefa resortu zdrowia może trochę zaskakiwać, jeśli weźmiemy pod uwagę obecną sytuację epidemiczną, a tę lekarze i rząd przedstawiają jako dramatyczną. W ostatnich dniach mamy blisko po 30 tys. nowych zachorowań na COVID-19. We czwartek, 8 kwietnia, na COVID-19 zmarły aż 954 osoby. Do 18 kwietnia przedłużono lockdown: zamknięte m.in. galerie handlowe, salony fryzjerskie, kina, zakaz zgromadzeń powyżej 5 osób. Czyżby w ciągu kilku tygodni sytuacja epidemiczna miałby się na tyle poprawić, by móc swobodnie i bezpiecznie organizować przyjęcia komunijne i weselne?
Śluby i wesela już w maju. Może być zielone światło rządu
Pandemia koronawirusa trwa. Sytuacja jest bardzo trudna. W piątek, 9 kwietnia stwierdzono niemal 30 tys. nowych zakażeń. Do 18 kwietnia przedłużony jest lockdown. Tymczasem zbliża się sezon komunijny i sezon ślubny. Czy są one zagrożone? Okazuje się, że resort zdrowia najprawdopodobniej da na to zielone światło.