- Ministerstwo Kultury pozywa fundację Lux Veritatis ojca Rydzyka, domagając się zwrotu 210 mln zł z odsetkami, co jest efektem nieudanej próby ugodowej i braku zgody fundacji na warunki resortu.
- Pozew dotyczy unieważnienia umów zawartych za czasów ministra Glińskiego w sprawie budowy Muzeum "Pamięć i Tożsamość" w Toruniu, które według MKiDN miały być finansowane z publicznych środków bez transparentnych zasad.
- Wcześniej Najwyższa Izba Kontroli (NIK) stwierdziła, że MKiDN wydało prawie 206 mln zł na muzeum, oceniając, że instytucja może stać się własnością prywatną i złożyła zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu przestępstwa.
- Muzeum zostało otwarte bez wystawy stałej i z zaledwie kilkoma pracownikami, a w aneksie do umowy, podpisanym tuż po wyborach, zobowiązano kolejnego ministra do przekazywania fundacji Lux Veritatis co najmniej 15 mln zł rocznie przez cztery lata
Dlaczego ministerstwo kultury pozwało fundację ojca Rydzyka?
Resort kultury podjął ostateczne kroki prawne w sprawie budowy toruńskiego muzeum. Jak poinformował wiceminister Maciej Wróbel, decyzja o skierowaniu sprawy do sądu zapadła po tym, jak przedstawiciele fundacji nie zgodzili się na warunki ugody. "Wobec braku woli do zawarcia ugody ze strony Fundacji Lux Veritatis w sprawie budowy Muzeum Pamięć i Tożsamość w Toruniu, złożyliśmy pozew do sądu" – napisał na platformie X. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego złożyło pozew o unieważnienie umów z fundacją Lux Veritatis i domaga się zwrotu 210 mln zł wraz z odsetkami na rzecz skarbu państwa.
W podobnym tonie wypowiedziała się ministra kultury Marta Cienkowska, podkreślając, że "era nietykalności i prywatnych projektów finansowanych z publicznych środków dobiegła końca". Działania resortu mają na celu odzyskanie kontroli nad publicznymi pieniędzmi, które w ocenie obecnych władz zostały wydane w sposób nietransparentny.
Co wykazała kontrola NIK w sprawie muzeum w Toruniu?
Podstawą do podjęcia tak zdecydowanych działań były m.in. ustalenia Najwyższej Izby Kontroli. We wrześniu 2023 roku NIK opublikowała raport, w którym negatywnie oceniła sposób finansowania placówki przez poprzednie kierownictwo ministerstwa, na czele z ministrem Piotrem Glińskim. Izba złożyła zawiadomienie do prokuratury, wskazując na podejrzenie popełnienia przestępstwa, w tym przekroczenia uprawnień i wyrządzenia Skarbowi Państwa szkody majątkowej w wysokości 57 mln zł.
Kontrola NIK wykazała, że przy budowie Muzeum „Pamięć i Tożsamość” im. św. Jana Pawła II doszło do szeregu nieprawidłowości, a niemal samodzielnie sfinansowana przez państwo instytucja może w krótkim czasie stać się własnością prywatną. Według raportu, do czasu zakończenia kontroli resort wydał na budowę prawie 149 mln zł, czyli dwukrotnie więcej, niż zakładano, oraz dodatkowe 57 mln zł na realizację wystawy stałej, czego pierwotna umowa nie przewidywała. Co więcej, fundacja o. Rydzyka nie miała żadnego doświadczenia w działalności muzealnej.
Aneks do umowy podpisany tuż po wyborach
Wątpliwości wzbudziły nie tylko same kwoty, ale również zapisy umowne. W pierwotnej wersji umowy znalazła się klauzula, zgodnie z którą w przypadku likwidacji muzeum, fundacja nie byłaby zobowiązana do zwrotu nakładów poniesionych przez ministerstwo. Jednak prawdziwą burzę wywołał aneks podpisany 19 października 2023 roku, czyli już po przegranych przez Zjednoczoną Prawicę wyborach parlamentarnych.
Szczególne kontrowersje wzbudził aneks podpisany przez ministra Piotra Glińskiego już po wyborach parlamentarnych, który zobowiązywał jego następcę do przekazywania fundacji Lux Veritatis co najmniej 15 mln zł rocznie przez kolejne cztery lata. W dniu podpisania aneksu muzeum zostało uroczyście otwarte, jednak bez kluczowego elementu – wystawy stałej. Obecnie placówka funkcjonuje w ograniczonym zakresie, a jej przyszłość zależy od rozstrzygnięcia sądowego.
Polecany artykuł:
