Karolinie i Łukaszowi Klimowiczom udało się odłożyć 100 zł miesięcznie. Zachęcona ich sukcesem pani Agata Perszko (43 l.), mama Karoliny, pragnie zebrać pieniądze na wakacje dla siebie i dwóch młodszych córek: Moniki (14 l.) i Eweliny (9 l.). Pani Perszko jest nauczycielką matematyki i zarabia miesięcznie niewiele ponad 1900 zł netto. Na tygodniowe wczasy nad polskim morzem będzie musiała przeznaczyć ok. 2 tys. zł. - Brakuje mi jeszcze 500 zł. Nie chcę brać pożyczki, wolę rozsądnie rozplanować wydatki, by w ciągu 2 miesięcy zebrać potrzebną sumę - mówi pani Agata.
Podobnie jak młodzi Klimowicze, pani Perszko podczas robienia zakupów korzysta z zasad "smart shoppingu". To jednak niejedyny sposób, w jaki może zaoszczędzić. Czynsz oraz opłaty za telefon, kablówkę, prąd, wodę i gaz co miesiąc pochłaniają ok. 700 zł. Ich zmniejszenie może być odciążeniem dla domowego budżetu.
Jak zmniejszyć rachunki
Rachunki za prąd można zredukować, np. montując żarówki energooszczędne czy wyłączając na noc z sieci sprzęt elektroniczny.
Na wodzie zaoszczędzisz, biorąc codzienny prysznic, zamiast kąpieli w wannie, a na gazie, gotując pod przykryciem.
Najważniejsze jest jednak, by za rachunki płacić w terminie. Inaczej przyjdzie nam spłacać odsetki. Istotne jest też, w jaki sposób płacisz za rachunki. Zamiast na poczcie, gdzie zapłacisz co najmniej 2,5 zł za każdy przelew, lepiej jest dokonywać opłat z konta internetowego, bo to nic nie kosztuje.
Pani Agacie wkrótce kończy się umowa z operatorem sieci komórkowej i telewizji kablowej. To dobry moment, by poszukać korzystniejszych opcji. Teraz rachunek za telefon kosztuje panią Perszko 80 zł miesięcznie, a za kablówkę 60 zł. Warto przejrzeć oferty i wybrać tańszą taryfę, podpisując umowę np. na 2 lata. Za kablówkę można już zapłacić ok. 30 zł miesięcznie, a za telefon (abonament i rozmowy) ok. 50 zł. W ten sposób pani Perszko zaoszczędzi 40 zł miesięcznie.
Gdzie ulokować oszczędności
Uzbierane pieniądze warto wpłacić na Fundusz Inwestycyjny. Na przykład fundusz mieszany Stabilnego Wzrostu w PKO TFI, który łączy w sobie zalety inwestowania w obligacje i akcje. Jego atutem jest możliwość wypłaty części zgromadzonych środków, bez utraty wypracowanego zysku. Zlecenie otwarcia pierwszego rejestru w funduszu PKO TFI można złożyć za pośrednictwem serwisu internetowego PKO TFI, w Punktach Obsługi Klienta (znajdują się m.in. w oddziałach PKO Banku Polskiego, w Domu Maklerskim PKO Banku Polskiego, w Banku Pocztowym) lub za pośrednictwem bankowości elektronicznej.
Kolejnych inwestycji możesz dokonywać w dowolnie wybrany sposób (wpłata albo przelew). Najlepiej jest jednak złożyć w swoim banku zlecenie stałe przelewu na fundusz, np. co miesiąc wpłacaj 100 zł.
Adam Johaniuk, dyrektor sprzedaży PKO TFI, radzi:
W krajach rozwiniętych uważa się, że systematyczne odkładanie niewielkich pieniędzy i forma oszczędzania są kluczowe dla zapewnienia sobie dostatniej przyszłości. W Polsce wciąż pokutuje błędne przekonanie, że tylko inwestowanie dużych kwot ma sens. Dla wielu z nas jedynym sposobem odkładania pieniędzy jest wygospodarowanie niewielkich, ale stałych oszczędności. Taka kwota raz w miesiącu wpłacona na własny rejestr utworzony w funduszu inwestycyjnym w przyszłości może przynieść spory kapitał. Fundusz nie wymaga od nas terminowych wpłat, choć warto być systematycznym. Pamiętajmy, że w odróżnieniu od lokaty środki z funduszu wypłacić możemy w każdej chwili (choć nie w każdym momencie będzie to dla nas korzystne). Dlatego starajmy się traktować inwestowanie długofalowo.
Artykuł przedstawia osobiste poglądy autora, a nie instytucji, z którą jest związany.
Materiał powstał pod patronatem PKO TFI