Sprzedaż węgla

i

Autor: ARC Gminy sprzedają węgiel w promocyjnych cenach

Sprzedaż węgla

Importujemy rekordowe ilości węgla. Polskie kopalnie zmniejszają wydobycie

2023-08-02 14:28

Po ubiegłorocznych problemach z podażą węgla, do Polski nadal szerokim strumieniem płynie surowiec z Kolumbii, Kazachstanu czy RPA. Z danych Eurostatu wynika, że w tym roku od stycznia do maja do Polski wpłynęło 10,5 mln ton węgla z zagranicy. Tymczasem na składach węgla pełno jest niesprzedanego opału, a polskie kopalnie muszą ciąć plany produkcyjne, bo podaż przewyższa popyt.

Jest za dużo węgla na rynku?

Wiceprezes PGG Adam Gorszanów ocenia, że plan wydobywczy Polskiej Grupy Górniczej na ten rok to 23 mln ton węgla, co przekłada się na 3,5 mln ton sortymentów odpowiednich dla gospodarstw domowych.

Jak zaznaczył, szacowany popyt ze strony gospodarstw domowych w nadchodzącym sezonie to 6-6,5 mln ton, podczas gdy w poprzednich latach był na poziomie 8 mln ton. Sama PGG dostarczy 3,5 mln ton, pozostali krajowi producenci: Tauron Wydobycie, Węglokoks Kraj i Bogdanka dostarczą ok. 1,5 mln, do tego dochodzą zapasy i import przez podmioty prywatne - wyliczył Gorszanów.

"Wydaje się, że nie ma żadnego zagrożenia ze strony podażowej, ze strony krajowego górnictwa jeśli chodzi o zaopatrzenie w węgiel" - ocenił wiceprezes PGG.

Dodał, że jeśli będzie potrzeba uzupełnić krajowe wydobycie, które będzie na poziomie 5 mln ton, to wystarczy zapasów węgla importowanego, które już dziś robią prywatne podmioty.

Business Insider, szacuje że na placach magazynowych znajduje się już ponad 10 mln ton paliwa. Z tego aż 7,6 mln ton gromadzi energetyka, która też kolejne 0,7 mln ton trzyma na zwałowiskach przy kopalniach. Natomiast spółki górnicze raportują, że składują 2,5 mln ton niesprzedanego węgla. 

Odbiorcy węgla zmniejszają zamówienia z kopalniami

Według portalu polskie spółki górnicze muszą ciąć plany produkcyjne, bo węgla na rynku jest pod dostatkiem, w efekcie czego polskie kopalnie mają problem z "ulokowaniem swojego surowca na rynku". Ostatnie dane Agencji Rozwoju Przemysłu pokazują, że w maju sprzedaż rodzimego surowca sięgnęła zaledwie 3,32 mln ton. -podaje portal.

"Pod koniec lipca Bogdanka poinformowała, że główny odbiorca jej surowca, czyli Enea, zmniejszyła zamówienia o nieco ponad 1 mln ton w stosunku do ilości wynikających z obowiązujących umów"-czytamy w Business Insider. 

Górnicze związki zawodowe problem sygnalizowały już w czerwcu. 

"Jeśli pan premier nie zareaguje i nie wstrzyma importu węgla realizowanego przez państwowe spółki, zaprosimy go na górniczy "piknik", tylko że wtedy już spokojnie nie będzie. Tutaj potrzebne są natychmiastowe decyzje i może je podjąć wyłącznie szef rządu — apeluje Bogusław Hutek, przewodniczący górniczej "Solidarności".

Jak widać na razie odzewu brak. Jak tłumaczy Gorszanów z PGG, niższy popyt można tłumaczyć tym, że ostatnia zima była ciepła, a wiele gospodarstw zrobiło zapasy węgla.

"W zeszłym roku mieliśmy panikę zakupową już od końca zimy, od wybuchu wojny na Ukrainie, była też spekulacja, gdy ceny sięgały 4 tys. zł za tonę, co jest zupełnie niezwiązane z kosztami, niezależnie czy importu czy krajowego wydobycia" - wyliczał Gorszanów. Jak zaznaczył, w tym roku zachowania konsumenckie są inne, a cena węgla w sklepie PGG to 1200-1300 zł za tonę z dostawą.

Problem samorządów z węglem rozwiązany

Wiceminister aktywów Karol Rabenda poinformował, że do samorządów trafiła interpretacja przepisów, uzgodniona z Ministerstwem Finansów i Krajową Radą Izb Obrachunkowych, która pozwala zakwalifikować pozostały węgiel jako mienie komunalne i gminy mogą zrobić z nim co chcą, np. przekazać podległym placówkom, jak szkoły, biblioteki. W ramach mechanizmu dystrybucji węgla przez samorządy, z ok. 2 mln ton węgla które do niego trafiło, zostało jeszcze ok. 60 tys. ton.

"Na dziś nie planujemy wznowienia systemu dystrybucji węgla przez samorządy, sytuacja na rynku wygląda inaczej niż w zeszłym roku i nie ma takiej potrzeby" - dodał. Jak zaznaczył, nie ma też potrzeby importowania węgla dla gospodarstw domowych przez państwowe podmioty, jak w zeszłym roku, ponieważ prywatni importerzy znaleźli już źródła alternatywne dla importu z Rosji.

Wiceminister poinformował również, że od zakończenia sezonu grzewczego Polska Grupa Górnicza sprzedała już ok. 650-700 tys. ton asortymentów dla gospodarstw domowych, a inne spółki i importerzy sprzedali ok. 300 tys. Oznacza to, że ok. 1 mln ton węgla w tym sezonie trafiło już do gospodarstw domowych.

Rabenda ocenił, że szczyt zakupów węgla może wystąpić we wrześniu.

Pieniądze to nie wszystko Waldemar Buda
Sonda
Kupiłaś/eś węgiel na zimę?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze