Środowisko biznesowe murem za szefem Biedronki. „Powinien otrzymać order”

„Wkład w rozwój gospodarczy Polski, tworzenie miejsc pracy, zaangażowanie firmy w działalność społeczną i charytatywną oraz znaczący wkład w rozwój stosunków handlowych między Polską a Portugalią” - to za to nagrodzono szefa Biedronki. Wielu internautów nie zgadzało się jednak z takim umotywowaniem przyznania orderu. Internet zalała fala oburzenia. Ludzie oskarżali Biedronkę o to, że wykańcza małych polskich przedsiębiorców.

ZOBACZ TEŻ: Szef Biedronki miał dostać order, MSZ przesunęło ceremonię

Ceremonię wręczenie orderu odwołano. Oficjalnie ze względu na napięty grafik Schetyny, nieoficjalnie – ze względu na kontrowersje. Tymczasem środowisko biznesowe jest zdziwione ich pojawieniem się. - To oznaka pewnej klaustrofobii, lęku przed zagranicą – mówi Andrzej Arendarski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej. – Da Silva przyczynił się do stworzenia firmy, która zatrudnia ponad 55 tys. osób. Sieć, w odróżnieniu od innych, wyróżnia się tym, że jest jednym z największych płatników podatku dochodowego w Polsce. To dla mnie wymiar patriotyzmu – dodaje.

ZOBACZ TEŻ: Ewa Kopacz chwali Biedronkę jak Donald Tusk. "Warzywa są super"

Podobnie myśli Jacek Janiszewski, były minister rolnictwa i organizator Forum Ekonomicznego w Toruniu. - Zachowujemy się tak jak zawsze, czyli namiętności biorą górę. Niestety, ku mojemu zdziwieniu, ulegają temu również politycy – mówi Janiszewski. Wskazuje przy tym wkład, jaki Jeronimo Martins, własciciel sieci sklepów Biedronka, wnosi m.in. w rozwój obszaru społecznej odpowiedzialności polskiego biznesu, kultury i sportu. – Jeśli ktoś miałby być wyróżniony, z punktu widzenia partnerstwa z naszym krajem, wyczucia wrażliwości i o podobnej mentalności, to właśnie da Silva – podsumowuje. Czy szef Biedronki otrzyma odznaczenie? Jak dowiedzieliśmy się w MSZ, nowy termin jego wręczenie nie został jeszcze ustalony.