Czy to koniec podwyżek stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych?
Bankierzy centralni podkreślili, że bankructwo Silicon Valley Bank i tarapaty innych instytucji finansowych będą prowadzić do ograniczenia akcji kredytowej w całej gospodarce. Banki będą ostrożniej udzielać pożyczek, a ich koszt będzie wyższy. Konsekwencje ostatnich wydarzeń będą zatem zbliżone do podwyżek stóp procentowych. W rezultacie, w komunikacie towarzyszącym decyzji, złagodzono sformułowania dotyczące przyszłych kroków FOMC. Co więcej, na konferencji prasowej Jerome Powell przyznał, że powstrzymanie się od podwyżki było rozważanym scenariuszem.
Ocena perspektyw zamierzeń Fed w sześć tygodni zatoczyła koło. W grudniowych prognozach Fed zakładano, że w tym roku, by zwalczyć uporczywą inflację, potrzebne będzie podniesienie stóp procentowych powyżej 5 proc. i długie utrzymywanie restrykcyjnej polityki. Inwestorzy zaczęli wierzyć w taki scenariusz dopiero po serii danych potwierdzających siłę gospodarki USA, która będzie utrudniać stłamszenie niebezpiecznej presji cenowej. Dwa tygodnie temu szef Fed podkreślał podczas sprawozdania w Kongresie, że niezbędne jest mocniejsze zacieśnienie. Wzrost prawdopodobieństwa, że stopy procentowe dojdą w okolice 6 proc., dodawał dolarowi wiatru w żagle.
Przekonanie o nieodzowności utrzymania przez Fed ostrego kursu legło w gruzach wraz z pojawieniem się napięć w sektorze bankowym. Członkowie FOMC utrzymali prognozy zakładające, że na koniec tego roku stopy powinny znajdować się powyżej 5 proc. Szef Fed odżegnywał się wczoraj od cięć stóp. Mimo to inwestorzy wyceniają szanse na podwyżkę w maju na mniej niż 50 proc. i spodziewają się, że w drugiej części roku koszt pieniądza zostanie obniżony o 50-75 pb. Byłoby to spójne z zachowaniem Fed w przeszłości.
Po ostatnich pięciu cyklach podwyżek rozpoczynano luzowanie polityki średnio 8 miesięcy po finalnym ruchu stóp w górę. Choć tym razem, ze względu na uporczywą inflację bazową, może być inaczej, to nie powinno w najbliższym czasie stawać się to atutem dolara, gdyż Europejski Bank Centralny utrzymuje zdecydowanie bardziej restrykcyjne nastawienie. Spodziewamy, się, że w tym roku EUR/USD powróci trwale nad 1,10, co przy zakładanym spadku EUR/PLN pod 4,50 zepchnie kurs dolara do bariery 4 zł.
Polecany artykuł:
Autor: Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl