Kredyt studencki jest udzielany na czas studiów. W tym okresie i dwa lata po zdobyciu dyplomu, nie jest oprocentowany. Nawet po studiach warunki spłaty kredytu są korzystniejsze od tych komerycjnych.
Zobacz też: Sezon akademicki rozpoczęty. Ile kosztują studia w Polsce?
Oprocentowanie rat jest niższe dla absolwentów, dla których nadszedł czas spłaty studenckiego kredytu. Ich wysokość określa ustawa i wynoszą one połowę stopy redyskontowej NBP, czyli obecnie oprocentowanie wynosi poniżej 1 proc.. Dodatkowo, aby spłata nie była zbyt dużym obciążeniem, liczba rat spłacanych jest dwukrotnie większa niż wypłat kredytu. W rezultacie, jeśli ktoś otrzymywał co miesiąc np. po 800 zł, to później będzie spłacał nieco ponad 400 zł miesięcznie - podaje serwis finanse.egospodarka.pl na podstawie wyliczeń Expandera.
Najlepsi studenci (5 proc. wyróżnionych absolwentów) możliwe liczyć na umorzenie 20 proc. zadłużenia. Dług może również zostać umorzony w całości albo w części, jeśli osoba zadłużona znajdzie się w trudnej sytuacji życiowej lub trwale utraci zdolność do pracy. Jeśli żak z innego powodu nie będzie w stanie regulować rat (np. utraci pracę), to spłata może zostać czasowo zawieszona.
Czytaj także: Będzie trudniej o miejsce na bezpłatnej uczelni?
Kredyt studencki mogą otrzymać osoby, których dochód w rodzinie nie przekracza 2500 zł na osobę. Preferencyjny kredyt nie jest wypłacany jednorazowo, lecz w comiesięcznych transzach. Student wnioskując wybiera czy chce dostawać po 400 zł, 600 zł, 800 zł, czy 1000 zł miesięcznie. Istnieje również możliwość podwyższenia (np. z 600 zł do 1000 zł) lub zmniejszenia tej kwoty, jeśli w przyszłości zmienią się jego potrzeby. Trzeba jednak dodać, że pieniądze są wypłacane tylko przez 10 miesięcy w roku, czyli bez okresu wakacji.
Źródło: finanse.egospodarka.pl