- Rząd zakłada podwyżkę emerytur i rent w marcu 2026 roku o 4,9%, ale najnowsze dane GUS sugerują, że waloryzacja może wynieść zaledwie 3,72%.
- W przypadku waloryzacji o 3,72%, minimalna emerytura wzrośnie o około 70 zł, przeciętna (3700 zł brutto) o 138 zł, a świadczenie 6000 zł brutto o 223 zł.
- Niższy wskaźnik waloryzacji wynika z hamującej inflacji (wrześniowa inflacja 2,9%) oraz niższego wzrostu płac (7,1%).
- Waloryzacja ma na celu rekompensowanie seniorom skutków inflacji, a jej spadek jest naturalną konsekwencją poprawy sytuacji gospodarczej i zbliżania się inflacji do celu.
Jaka będzie waloryzacja emerytur i rent w 2026 roku? Rząd Donalda Tuska zakłada, że podwyższy emerytury i renty w marcu 2026 roku o 4,9 proc. Tymczasem okazuje się, że podwyżka może być jeszcze niższa. Jak to możliwe? Wskaźnik waloryzacji emerytur i rent oblicza się na podstawie danych inflacyjnych i wzrostu średniej krajowej płacy. Biorąc pod uwagę najnowsze dane GUS, które wskazują na wrześniową inflację na poziomie 2,9 proc. oraz na podwyżki płac o 7,1 proc. możemy uzyskać wskaźnik waloryzacji emerytur i rent na poziomie 3,72 proc. W takiej sytuacji minimalna emerytura wzrosłaby o 69,83 zł.
Jak wyglądałyby podwyżki wyższych świadczeń? Niewiele więcej niż w przypadku osób z minimalną emeryturą wpadłoby na kontro seniorów otrzymujących przeciętną emeryturę rzędu 3 700 zł brutto. Po waloryzacji nowa kwota emerytury to 3838 zł, czyli 138 zł więcej. Nieco zamożniejsi seniorzy - np. otrzymujący z ZUS świadczenie w kwocie 6000 złotych brutto wzbogaciliby się o kwotę 223 zł. Szczegółowe dane podajemy w GALERII zamieszczonej w górnej części artykułu.
Po co waloryzacja emerytur i rent
Waloryzacja ma na celu ułatwienie seniorom życia. Ich świadczenia nie podniesie żaden pracodawca, dostosowując tak wypłatę do sytuacji ekonomicznej. To zadanie należy do państwa. Głównym zadaniem waloryzacji emerytur i rent jest zminimalizowanie skutków inflacji w portfelach seniorów. Zatem wraz z poprawą sytuacji gospodarczej, czyli wyhamowaniem wzrostu cen, ale i z poprawą sytuacji na rynku pracy, wskaźnik waloryzacji odpowiednio maleje. I z takim zjawiskiem właśnie mamy do czynienia. Wyraźnie widać, że inflacja zbliża się do celu inflacyjnego, który to wynosi 2,5 proc. Taki poziom uważa się za idealny dla gospodarki. Dla porównania jesienią 2022 roku inflacja wynosiła aż 18 proc. i to wpłynęło na rządowy oficjalny wskaźnik inflacji na tyle, że w marcu 2023 wyniósł on blisko 15 proc., a w 2024 12,12 proc. Teraz to raptem 3,81 proc. A gdy inflacja zgodnie z planem dalej będzie spadać, to będzie on jeszcze niższy.
