Symboliczna podwyżka emerytur w 2026. W portfelu seniora tylko 84 zł więcej

Niewiele więcej niż bilet do kina – tyle w praktyce zyskają seniorzy po przyszłorocznej waloryzacji trzynastej emerytury. Rządowa propozycja oznacza symboliczny wzrost, podczas gdy w tle toczy się spór o miliardy złotych i projekt gwarantowanej podwyżki. Wyjaśniamy, dlaczego państwo zaciska pasa i co to oznacza dla milionów emerytów.

Miniaturowe figurki starszej pary stojące na klawiaturze białego kalkulatora symbolizują dyskusje o emeryturach. Zdjęcie ilustruje wyzwania związane z niskimi podwyżkami świadczeń oraz stabilnością systemu emerytalnego, o których można przeczytać na Super Biznes.

i

Autor: Pla2na Miniaturowe figurki starszej pary stojące na klawiaturze białego kalkulatora symbolizują dyskusje o emeryturach. Zdjęcie ilustruje wyzwania związane z niskimi podwyżkami świadczeń oraz stabilnością systemu emerytalnego, o których można przeczytać na Super Biznes.
Super Biznes SE Google News
  • Analiza rządowych prognoz ujawnia, jak minimalna waloryzacja emerytur wpływa na płynność finansową budżetu państwa
  • Zastosowanie wskaźnika waloryzacji na ustawowym minimum bezpośrednio ogranicza siłę nabywczą emerytów w obliczu rosnących trendów inflacyjnych
  • Eksperci finansowi wskazują, że prezydencki projekt gwarantowanej podwyżki stanowi alternatywną strategię zarządzania ryzykiem ubóstwa wśród seniorów
  • Raport z prac Rady Dialogu Społecznego potwierdza, dlaczego optymalizacja wydatków publicznych stała się priorytetem wobec postulatów wyższych podwyżek
  • Niekorzystne trendy demograficzne stanowią fundamentalne zagrożenie dla długoterminowej stabilności finansowej całego systemu emerytalnego

84 złote w portfelu. Oto dlaczego podwyżka emerytur rozczaruje

Seniorzy mogą spodziewać się podwyżki świadczeń w 2026 roku, choć nie będzie ona wysoka. Zgodnie z rządowymi prognozami, tak zwana trzynasta emerytura wyniesie 1 969,10 zł brutto, czyli o około 90 zł więcej niż w roku 2025. Wysokość „trzynastki” jest ściśle powiązana z kwotą najniższej emerytury, która co roku w marcu podlega waloryzacji. Waloryzacja to mechanizm, który ma chronić siłę nabywczą emerytów poprzez podniesienie świadczeń o wskaźnik inflacji oraz część realnego wzrostu płac. W 2026 roku prognozowany wskaźnik waloryzacji ma wynieść ustawowe minimum, czyli 4,80%. Składa się na to prognozowany wzrost cen (około 4%) oraz niewielki dodatek za rosnące pensje w gospodarce (około 0,8%). Dokładnie taką samą kwotę brutto, czyli 1 969,10 zł, otrzymają również seniorzy w ramach czternastej emerytury, co łącznie przyniesie im dodatkowe 180 zł brutto w skali roku. Po odliczeniu podatku i składki zdrowotnej, sama „trzynastka” przełoży się na realny wzrost w portfelu o około 84 zł.

Skąd tak niska podwyżka? Rząd zdecydował się na zastosowanie minimalnego, wymaganego przez prawo wskaźnika, ponieważ nie udało się osiągnąć kompromisu w Radzie Dialogu Społecznego, czyli na forum rozmów między rządem, pracodawcami a związkami zawodowymi. Związkowcy postulowali o znacznie hojniejszą waloryzację, która uwzględniałaby aż 50% realnego wzrostu płac, a nie tylko 20%. Ostatecznie rząd, działając samodzielnie, wybrał wariant bardziej oszczędny dla budżetu państwa. Ta decyzja budzi jednak rozczarowanie, zwłaszcza że seniorzy odczuwają wzrost cen znacznie dotkliwiej, niż wskazuje oficjalna inflacja. W ich domowych budżetach największą część wydatków stanowią żywność, leki i opłaty za energię, czyli kategorie, których ceny często rosną najszybciej. Należy jednak pamiętać, że ostateczną i wiążącą wysokość wskaźnika waloryzacji poznamy dopiero pod koniec stycznia 2026 roku, gdy Główny Urząd Statystyczny opublikuje pełne dane za rok 2025.

Kto zapłaci za wyższe emerytury? Spór o 3 miliardy i tykająca bomba demograficzna

W odpowiedzi na skromną waloryzację procentową, która najmocniej uderza w osoby z najniższymi świadczeniami, pojawił się alternatywny pomysł. Prezydent Karol Nawrocki przedstawił projekt ustawy „Godna emerytura”, który wprowadza mechanizm gwarantowanej podwyżki. Zgodnie z tą propozycją, świadczenie każdego emeryta wzrosłoby o co najmniej 150 zł brutto. Jeśli standardowa waloryzacja procentowa dałaby kwotę niższą, Zakład Ubezpieczeń Społecznych byłby zobowiązany dopłacić różnicę. Taki system zapewniłby, że minimalna emerytura w 2026 roku wzrosłaby do około 2 030 zł brutto. Inicjatywa prezydencka ma objąć nie tylko standardowe emerytury, ale także świadczenia rolników, służb mundurowych, renty socjalne oraz dodatkowe wypłaty, czyli trzynastą i czternastą emeryturę. Jest to próba systemowego wsparcia najuboższych seniorów, których siła nabywcza jest najbardziej narażona na erozję.

Projekt prezydencki ma jednak poważną przeszkodę w postaci wysokich kosztów. Rząd podchodzi do tej propozycji z dużą rezerwą, ponieważ jej wdrożenie obciążyłoby budżet państwa dodatkową kwotą szacowaną na około 3 miliardy złotych w samym 2026 roku. Spór ten doskonale ilustruje fundamentalne wyzwania, przed którymi stoi cały polski system emerytalny. Już teraz, przy minimalnej waloryzacji, łączny koszt podwyżek emerytur i rent w nadchodzącym roku wyniesie blisko 23 miliardy złotych, a jeśli doliczymy do tego wypłaty „trzynastek” i „czternastek”, suma ta rośnie do 50 miliardów. Co więcej, system musi radzić sobie z nieubłaganą demografią. Tylko w 2026 roku przybędzie 123 tysiące nowych emerytów i rencistów. Długoterminowe prognozy Głównego Urzędu Statystycznego są jeszcze bardziej alarmujące i wskazują, że z biegiem lat coraz mniejsza grupa pracujących będzie musiała finansować świadczenia dla rosnącej liczby seniorów, co stawia pod znakiem zapytania stabilność finansową całego systemu w przyszłości.

Zbigniew Derdziuk, prezes ZUS - EKG 2025
QUIZ PRL: Jak dobrze znasz życie emerytów w PRL?
Pytanie 1 z 20
Co w PRL oznaczało przejście na emeryturę dla wielu ludzi?
QUIZ PRL: Jak dobrze znasz życie emerytów w PRL?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki