Radę powołano na czteroletnią kadencję na podstawie noweli Ordynacji podatkowej. Będzie ona niezależnym zespołem eksperckim i organem doradczym ministra. Szef MF będzie mógł się do niej zwrócić o opinię w toku postępowania podatkowego, np. w sprawie tego, czy zasadnie została w jakimś przypadku zastosowana klauzula przeciw unikaniu opodatkowania. Także strony postępowania podatkowego, niezadowolone z rozstrzygnięć, będą mogły zwracać się do Rady o opinię.
Zobacz także: Błąd w systemie ZUS. Bez problemu mogłeś poznać pensję sąsiada
- Moim zadaniem jest to, żeby ta klauzula odniosła skutek, aby poprawiła jakość decyzji podatkowych ministerstwa, a także spowodowała to, że podatnicy mający uzasadnione obawy co do skutków klauzuli dla ich biznesu, będą mogli w sposób stabilny planować swoje transakcje - deklarował.
Podstawowym celem klauzuli jest, jak podkreślił, by "erozja dochodów podatkowych, zwłaszcza z podatku CIT, została zatrzymana".
W Radzie swoich przedstawicieli ma rząd, ale także doradcy podatkowi, przedsiębiorcy, samorządy i przedstawiciele wyższych uczelni.
Samorząd doradców podatkowych reprezentuje prof. Jadwiga Glumińska-Pawlic z Uniwersytetu Śląskiego. Maria Findzińska-Dziurzyńska to przedstawicielka Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu. Rafała Iniewskiego z Konfederacji Lewiatan desygnowała Rada Dialogu Społecznego. Środowisko sędziowskie reprezentuje w Radzie sędzia w stanie spoczynku Włodzimierz Kubiak.
W Radzie znaleźli się też Dominik Gajewski oraz Aleksander Werner z SGH. Ministra sprawiedliwości reprezentuje prokurator Tomasz Piekarski, a ministra finansów - dyrektorzy departamentów w MF - Mariusz Golecki i Tomasz Strąk. Sekretarzem Rady ma być dyrektor Departamentu Systemu Podatkowego Leszek Grzybowski.
Rada ma ustalić własny regulamin, ale zdaniem ministra finansów "sensowny tryb pracy przewidywałby spotkania co najmniej raz na miesiąc". Szałamacha dodał, że "wpłynęły już pierwsze wnioski w sprawie interpretacji klauzuli".
Klauzula obejścia prawa weszła w życie 15 lipca br. Według zamiarów rządu klauzula ma być narzędziem umożliwiającym skuteczniejszą walkę z optymalizacją podatkową.
W myśl klauzuli fiskus może uznać, że dana czynność podatnika, np. transakcja, została podjęta przede wszystkim lub tylko i wyłącznie w celu obniżenia podatku. W takim wypadku podatek zostanie określony we właściwej wysokości.
Sprawdź również: Wszyscy ludzie Jackiewicza. Gdzie dostali posady?
Klauzula ma mieć zastosowanie tylko wtedy, gdyby korzyść uzyskana przez podatnika w wyniku kwestionowanych przez fiskusa sztucznych czynności, przekraczała w roku podatkowym kwotę 100 tys. zł. Minister finansów ma wydawać tzw. opinie zabezpieczające, które mają gwarantować, że określone działania podatnika nie będą ocenione jako unikanie opodatkowania.
Zastrzeżenia dotyczące klauzuli mieli przedsiębiorcy, obawiając się, że może być ona narzędziem, które fiskus wykorzysta przeciw nim. MF replikowało, że nieuprawnione są obawy, że klauzula stanowi zagrożenie dla małych i średnich przedsiębiorców. "Ustawa bazuje na założeniu, że zachowania skutkujące zastosowaniem klauzuli leżą w zasięgu jedynie dużych przedsiębiorców oraz osób fizycznych dysponującymi dużymi dochodami" - zapewniono.
Źródło: PAP