- Ta a propozycja polega na tym, że mieszkańcy terenów przygranicznych mogą liczyć na realne wsparcie finansowe ze strony polskiej. Przy projektach związanych z wodą, związanych z tworzeniem dodatkowych barier zapobiegających hałasowi i innych inwestycjach - stwierdził premier.
W Czechach trwa obecnie kampania wyborcza przed wyborami parlamentarnymi, które odbędą się 8-9 października.
Morawiecki podkreślił, że jeżeli dojdzie do ostatecznych rozstrzygnięć przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej, co powinno nastąpić w ciągu kilku miesięcy, to wówczas, zdaniem premiera, dojdzie do zakończenia naliczania kar.
- Nasi czescy sąsiedzi muszą sobie zdawać sprawę z tego, że również po naszej stronie skłonność do jakiegokolwiek porozumienia będzie na pewno dużo, dużo niższa. Nasza oferta leży na stole, jest bardzo dobra, czy zostanie przez Czechów podjęta, zobaczymy - powiedział szef rządu.
Pod koniec lutego Czechy wniosły skargę przeciwko Polsce ws. rozbudowy kopalni Turów do TSUE wraz z wnioskiem o zastosowanie środków tymczasowych, czyli o nakaz wstrzymania wydobycia. W maju TSUE nakazał Polsce wstrzymać wydobycie do czasu merytorycznego rozstrzygnięcia sprawy. Gdy Polska nie zastosowała się do decyzji, Czechy wystąpiły o nałożenie na nią kary. Domagały się 5 mln euro kary dziennie. W poniedziałek TSUE postanowił, że Polska ma płacić Komisji Europejskiej 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środków tymczasowych i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów.