Szczyt G7 to nic innego jak spotkanie siedmiu najbardziej wpływowych państw świata i przedstawicieli Unii Europejskiej. Do zeszłego roku szczyty te nazywały się G8, bo ich uczestnikiem była także Rosja. Jej udział został jednak zawieszony wskutek jej działań na Krymie i wschodniej Ukrainie. Obecnie w skład G7 wchodzą więc USA, Kanada, Japonia, Wielka Brytania, Niemcy, Włochy i Francja. Niemieckiej kanclerz ten stan rzeczy nie przeszkadza. - Rosja ma inny pogląd na wartości, którymi się kierujemy – oświadczyła Merkel.
ZOBACZ TEŻ: Plan Putina nie wypalił. Polscy przedsiębiorcy omijają embargo
Miejsce dla Rosji w G20
Kanclerz dodała, że w obecnej sytuacji nie widzi szans na powrót Rosji do grupy. Podkreśliła jednak, że Putin bierze udział w spotkaniach G20, która zajmuje się kwestiami finansowymi. Zdaniem Merkel teraz tylko tam jest miejsce dla Rosji, bo w spotkaniach G20 uczestniczą państwa, które różnią się od siebie poglądami, a dyskutowanie w G7 bez Rosji ma sens.
Źródło: Tvn24bis.pl