Uczestnicy konferencji będą zastanawiać się, jak walczyć z negatywnymi skutkami zmian i anomalii klimatycznych. Organizacja szczytu klimatycznego ONZ niesie ze sobą duży prestiż. Oprócz korzyści wizerunkowych, warto zwrócić uwagę na te ekonomiczne. Spotkanie kilku tysięcy ludzi z całego świata stanowi znakomitą okazję do nawiązania nowych relacji biznesowych. Podczas konferencji będziemy mieli także możliwość pochwalenia się swoimi osiągnięciami z obszaru badań i rozwoju. Konwencja stanowi wreszcie wyróżnienie dla miasta gospodarza. Ostateczna decyzja na temat tego, gdzie odbędzie się szczyt, należy do Sekretariatu Konwencji Klimatycznej przy współudziale Ministerstwa Środowiska.
- Polska poda kilka propozycji. Prawdopodobnie wiosną przyszłego roku przyjedzie zespół związany z sekretariatem (Konwencji klimatycznej ONZ, przyp. PAP) i wybierze ten rejon, który będzie im najbardziej odpowiadał, albo który, - według nich, - będzie spełniał wszelkie warunki – zapowiedział minister ochrony środowiska, prof. Jan Szyszko, po zakończeniu tegorocznego szczytu w Marakeszu.
Zobacz także: Polska będzie gospodarzem 24. szczytu klimatycznego ONZ w 2018 roku
Podczas konferencji COP24 zostanie poruszonych wiele ważnych zagadnień, m.in. temat redukcji emisji dwutlenku węgla. To przedstawiciele z Polski zaproponowali, aby bilansować emisję gazów cieplarnianych przez lasy. Koncepcja została przyjęta podczas Porozumienia paryskiego, za delegatury prof. Jana Szyszko. Porozumienie paryskie zakłada, że ograniczanie emisji dwutlenku węgla będzie odbywało się w możliwie najtańszy i najszybszy sposób, przy jednoczesnym poszanowaniu uwarunkowań i możliwości społeczno-gospodarczych członków porozumienia.
Przeczytaj również: Morawiecki podnosi kwotę wolną od podatku tylko dla ubogich. Reszta nic nie zyska
Aby zrealizować założenia Porozumienia paryskiego, do 2020 r. jego strony będą musiały wygospodarować 100 mld dolarów rocznie na wsparcie działań na rzecz klimatu w krajach rozwijających się. Z kolei wdrożenie tzw. 17 Zrównoważonych Celów Rozwoju do 2030 r. będzie wymagało rocznych przepływów finansowych na poziomie 5 – 7 bln dolarów – wynika z danych opublikowanych na stronie Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych, czyli tzw. Parlamentu Narodów, jednego z sześciu najważniejszych organów ONZ.
Prawo i Sprawiedliwość wiąże gospodarkę opartą na węglu kamiennym i brunatnym z naszym bezpieczeństwem energetycznym. Dlatego przyjęło, że redukcja zanieczyszczenia środowiska odbędzie się dzięki zastosowaniu nowoczesnych, niskoemisyjnych technologii oraz poprzez wykorzystanie lasów i gleby w pochłanianiu emisji dwutlenku węgla, a nie za sprawą odchodzenia od polityki prowęglowej.
Źródło: energetyka.wnp.pl, teraz-srodowisko.pl, sdg.iisd.org, ungc.org.pl