Afera w sieci aptek. Nagrywali rozmowy klientów i pracowników
Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się do Elżbiety Piotrowskiej-Rutkowskiej, prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej, w sprawie doniesień na temat możliwego bezprawnego rejestrowania rozmów klientów i pracowników w jednej z sieci aptek. RPO pyta w piśmie prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej, co już zrobiono, aby wyjaśnić sprawę i czy zawiadomiono o niej Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych oraz Państwową Inspekcją Pracy.
"Portale związane z farmacją i medycyną poinformowały o licznych skargach od farmaceutów i techników farmaceutycznych, byłych lub obecnych pracowników jednej z największych w Polsce sieci aptek. Twierdzą oni, że poza monitoringiem wizyjnym, w aptekach sieci zainstalowano również mikrofony. Mają one przy każdym okienku nagrywać zarówno pracowników, jak i klientów. Z podanych informacji wynika, że pacjenci nie byli informowani o nagrywaniu ich wizyt w aptekach" – czytamy w piśmie RPO.
Farmaceuci nie wiedzieli, gdzie są mikrofony
Przytoczono anonimową wypowiedź byłej pracownicy, że podczas podpisywania umowy o pracę dostała do podpisu również dwie zgody: na rejestrowanie obrazu i nagrywanie dźwięku. Otrzymała jednak wyłącznie kopię umowy o pracę. O tym, gdzie zamontowane są mikrofony, dowiedziała się od innych pracowników. Kierownictwo nie poinformowało o powodach nagrywania ani o tym, co się potem dzieje z nagraniami.
RPO: Naruszenie praw do prywatności i praw pracowniczych
RPO podkreśla, że sprawa dotyczy prawa do prywatności objętego gwarancją konstytucyjną. Chodzi m.in. o osoby wykonujące zawód farmaceuty, związany z zachowaniem tajemnicy zawodowej. Pacjent z kolei - w myśl ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta - ma prawo do zachowania w tajemnicy przez osoby wykonujące zawód medyczny, w tym udzielające mu świadczeń zdrowotnych, informacji z nim związanych, a uzyskanych w związku z wykonywaniem zawodu medycznego. Mogło dojść też do naruszenia praw pracowniczych wynikających z Kodeksu pracy.