Szokujące słowa abp. Jędraszewskiego o inflacji. Duchowny ignoruje drożyznę?

Abp. Jędraszewski o inflacji

Z okazji zakończenia 42. Pieszej Pielgrzymki Krakowskiej na Jasną Górę podczas mszy przemówił abp Marek Jędraszewski. Poruszył on temat, który obecnie jest udręką dla wielu Polaków - inflacja. Duchowny w swoim kazaniu stwierdził, że nie wolno zapomnieć głoszonej przed laty przez Jana Pawła II nauki. - (...) Ważniejszą rzeczą jest być, być dobrym człowiekiem pokoju i szlachetnego serca niż mieć - mówił. - Jeżeli sens naszego życia miałby polegać tylko na tym, że poszerzamy swoje dobra czysto materialne, to zdajmy sobie sprawę, że przecież przyjdzie dzień, kiedy wszystko to trzeba będzie po prostu zostawić. Pozostanie jedno najbardziej istotne pytanie: z czym staniemy przed obliczem sprawiedliwego sędziego? Przecież nie przyniesiemy rzeczy tego świata. Możemy przynieść tylko nasze dobre czyny wypływające z naszej miłości do Pana Boga - dodał duchowny.

Inflacja 2022. Polacy się martwią

Płaca w Polsce rośnie znacznie wolniej niż ceny. Jak poinformował Główny Urząd Statystyczny, przeciętne wynagrodzenie brutto w drugim kwartale br. wyniosło 6156 zł. 

Nie jest żadnym zaskoczeniem fakt, że Polaków martwi obecna sytuacja w kraju i z powodu inflacji muszą ograniczać swoje wydatki i rezygnować z niektórych dóbr. Jak pisze gazeta.pl obywatele decydują się np. na wyprowadzki z większych miast w celu zaoszczędzenia pieniędzy, starsze osoby mówią wprost, że ograniczają się z prezentami dla wnucząt, a nawet niechętnie przyjmują je na obiady. Trudno nie wspomnieć o ostatnich licznych apelach dotyczących chociażby węgla, wody czy chleba. W sytuacji kiedy obawiamy się, że może zabraknąć nam nawet tych podstawowych produktów do codziennego funkcjonowania, ciężko pozytywnym okiem spojrzeć na temat inflacji. Słowa abp Marka Jędraszewskiego choć niosące dobre przesłanie, mogą nie znaleźć odzwierciedlenia w realnym życiu. Oczywiście, jak przyznał duchowny, po śmierci na nic nam się zda zgromadzony za życia dorobek, ale nie można zapominać, że Polacy już teraz miewają trudności związane chociażby z opłatami za energię elektryczną, zakupami spożywczymi czy spłatą kredytu za mieszkanie, a także z zarobkami, które wciąż dla wielu nie są na zadowalającym poziomie.