ceny nieruchomości sierpień 2023

i

Autor: Shutterstock

Ceny nieruchomości

Tak drożały nieruchomości. W zaledwie 8 lat ceny wzrosły o 100 proc.

2023-10-13 16:37

"Na ceny na rynku nieruchomości trzeba patrzeć w kontekście innych cen (CPI, płac). To może być dla wielu szok, ale obecnie (dane za II kwartał 2023 r.) za średnią pensję brutto kupimy ok. 0,7 m kw. mieszkania - dokładnie tyle, co pod koniec 2018 r." - wylicza ekonomista Mateusz Urban na platformie X. W drugim kwartale 2023 r. średnio za m kw. mieszkania na rynku pierwotnym trzeba zapłacić 9718 zł, a w przypadku wtórnego – 7938 zł. Prawie osiem lat temu stawki ofertowe sięgały 4976 zł i 4254 zł.

Skąd taki skokowy wzrost cen?

Cytowana przez portal money.pl, Karolina Klimaszewska z Otodom uważa, że wszystkie programy od kilkunastu lat skupiają się na stymulowaniu popytu, a nie podaży. Bartosz Turek głowny analityk HRE Investments, dodaje, że wśród przyczyn wzrostu cen mieszkań widzi COVID - 19, wojnę w Ukrainie i cykliczne podwyżki stóp procentowych, niską podaż. To wszystko spowodowało, że deweloperzy wstrzymywali inwestycje, banki zacieśniały politykę kredytową. W efekcie budowało się mniej, a dostęp do finansowania był ograniczony.

"Później jednak banki znowu zaczęły przyjmować wnioski kredytowe od osób posiadających niski wkład własny. Tych osób było bardzo dużo, bo w 2020 roku banki na takich klientów się zamknęły. To dlatego w 2021 roku na rynku mieszkaniowym bite były rekordy, a ceny rosły" - a ceny rosły tłumaczy Turek w money.pl. i dodaje że remedium na wzrosty cen, to pobudzenie podaży mieszkań, czyli spowodować, aby budowało się więcej.

"Wymagałoby to deregulacji i pobudzenia konkurencji, czego politycy i aktywiści w sektorze budownictwa mieszkaniowego co do zasady nie lubią" – ocenia w rozmowie Turek dla money.pl.

Ekonomista Mateusz Urban na platformie X zwraca uwagę, że wrost cen mieszkań, to nie tylko kwestia niskiej podaży na rynku. Przez ostatnie kilka lat rosły skokowo koszty pracy, materiałów budowlanych, cen energii itp. , a to finalnie przekłada się wprost na koszty budowy i ceny za metr kwadratowy.  

Urban informuje, że "na ceny na rynku nieruchomości trzeba patrzeć w kontekście innych cen (CPI, płac)". 

Jak wylicza money.pl w 2022 r. za średnią krajową mogliśmy kupić mniej mieszkań niż trzy lata wcześniej. Jedynie w Gdańsku można było kupić o 0,3 m kw. więcej w porównaniu do okresu sprzed pandemii. Jeśli cofniemy się jeszcze o rok - do 2018 r. - widać, że nasza siła nabywcza była nieco wyższa przed kryzysem wywołanym pandemią. Co ciekawe, mimo wysokiej inflacji oraz rosnących cen mieszkań, teraz zbliżamy się właśnie do tego poziomu"-czytamy na portalu.  

Turek dodaje, że pobudzeniu podaży sprzyjałoby również m.in. uwolnienie gruntów z Krajowego Zasobu Nieruchomości i zmniejszenie wymagań stawianych w zakresie energochłonności, co spowodowałoby obniżenie kosztów budowy.  

QUIZ SUPERBIZNES. 10 pytań z ekonomii. Nawet dziecko powinno to wiedzieć

Pytanie 1 z 10
Co to jest pieniądz?
pieniądze/banknoty

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze