ZUS: Zasiłek opiekuńczy będzie przyznawany jedynie w wyjątkowych przypadkach
Przedstawiciele Zakładu Ubezpieczeń Społecznych podkreślają, że rząd pozwolił, od 19 kwietnia, na powrót dzieci do żłobków i przedszkoli, dlatego jeżeli rodzice, albo opiekunowie prawni zdecydują się pomimo tego zatrzymać dziecko w domu, to w takim przypadku, dodatkowy zasiłek opiekuńczy nie może być wypłacany. We wcześniejszym rozporządzeniu Rada Ministrów przedłużyła obowiązywanie dodatkowego zasiłku opiekuńczego do 25 kwietnia, dlatego wszystkie osoby które złożyła wnioski o przyznanie świadczenia pomiędzy 12, a 25 kwietnia otrzymają środki jedynie do 18 kwietnia włącznie. Ma to być przeprowadzone całkowicie automatycznie, a rodzice, bądź opiekunowie prawni, nie będą mogli w żaden sposób wpłynąć na zmianę decyzji. Nie trzeba także w żaden sposób korygować złożonych już wcześniej dokumentów.
ZOBACZ: Nowe 500 plus jest już wypłacane! Dla kogo pieniądze i jak je otrzymać?
Zasiłek opiekuńczy zostanie utrzymany w wyjątkowych sytuacjach
Pomimo tak mocnego ograniczenia wypłat zasiłku opiekuńczego, nie zniknie on całkowicie. ZUS zapewnia, że w przypadku, gdy placówka opiekuńcza, przedszkole, czy żłobek z jakiegoś powodu nie będą w stanie zapewnić opieki, to rodzice mogą wystąpić o dodatkowy zasiłek opiekuńczy. Jednak będzie on w takich przypadkach wypłacany jedynie do 25 kwietnia. Tutaj warto jednak zaznaczyć, że trzeba złożyć nowy wniosek o przyznanie świadczenia.
Minister edukacji Przemysław Czarnek jest wielkim zwolennikiem powrotu do szkół dzieci uczących się w klasach 1-3 i chciałby, żeby do tego doszło jeszcze przed końcem obecnego miesiąca. Według niego istnieje możliwość, żeby nastąpiło to 26 kwietnia. W takim przypadku rząd mógłby nie przedłużyć obowiązywania dodatkowego zasiłku opiekuńczego po 25 kwietnia.
- Mamy taką nadzieję, dlatego […] tą naukę zdalną przesunęliśmy o tydzień jeszcze, […] mając nadzieję, że sytuacja pandemiczna pozwoli nam w perspektywie tygodnia na podejmowanie tych dobrych decyzji - przyznał minister Czarnek w TVN24.
Jednak tak szybki powrót do szkół najmłodszych uczniów będzie całkowicie zależny od sytuacji epidemiologicznej i tego jak w najbliższych dniach będzie się ona zmieniać. Jeżeli notowana od jakiegoś czasu tendencja spadkowa, ilości zachorowań na COVID-19, się utrzyma to jest to bardzo prawdopodobny scenariusz.