
Z tego artykułu dowiesz się:
- Jakie są szczegóły wniosku EMP o 4,5 mld zł z KPO
- Ile pieniędzy spółka musi odpisać na straty
- Kiedy ruszy budowa fabryki w Jaworznie
- Z jakimi chińskimi partnerami negocjuje Electromobility Poland
Po dziewięciu latach przygotowań i wydaniu blisko 600 mln zł z budżetu państwa, Electromobility Poland staje przed ostatecznym testem. Prezes Tomasz Kędzierski nie pozostawia złudzeń - to naprawdę ostatnia szansa na realizację projektu polskiego samochodu elektrycznego - Izery.
Ostatnia szansa na miliardowe wsparcie
"Te pieniądze to nasza ostatnia szansa na realizację tego projektu, jesteśmy perfekcyjnie przygotowani" - mówi Kędzierski w rozmowie z Business Insider Polska. Kwota 4,5 mld zł z Krajowego Planu Odbudowy ma wystarczyć na pierwszy etap inwestycji obejmujący fabrykę w Jaworznie, centrum badawcze i stworzenie europejskiej marki samochodów elektrycznych.
Prezes EMP podkreśla, że tym razem nie ma miejsca na kompromisy. "Jeżeli dostalibyśmy część kwoty, o którą aplikujemy, to wracamy do punktu wyjścia i musimy zmieniać fundamenty całego projektu" - tłumaczy. Dodaje, że jakiekolwiek opóźnienia mogą zagrozić wypłacie środków unijnych.
244 mln zł straty do odpisania
Najbardziej bolesnym fragmentem wywiadu jest przyznanie się do strat. Spółka musi odpisać 244 mln zł wcześniejszych inwestycji. "Przeprowadziliśmy test utraty wartości aktywów. To nie odpis, lecz przesunięcie do rezerwy, czyli podanie tej wartości w wątpliwość" - próbuje łagodzić ton Kędzierski.
W praktyce oznacza to, że pieniądze wydane na prototypy, technologie i platformę kupionym od chińskiego Geely poszły na marne. "Wszystko, co nie ma już szans, by przydało się przy wejściu na rynek. Chodzi przede wszystkim o inwestycję w platformę, design i technologie, które się zestarzały" - wyjaśnia prezes.
Czytaj również:
GALERIA Izera - prototyp polskiego samochodu elektrycznego
Polecany artykuł:
Chińczycy wciąż w grze
Pomimo problemów z dotychczasową współpracą, EMP nadal stawia na partnerstwo z producentami z Chin. "Rozmawiamy z najważniejszymi graczami chińskiej motoryzacji. Jesteśmy w kontakcie z połową z TOP10 graczy tamtejszego rynku" - ujawnia Kędzierski.
Prezes podkreśla, że po otrzymaniu 4,5 mld zł współpraca z EMP staje się znacznie bardziej atrakcyjna dla azjatyckich partnerów. "Optymalny model współpracy, do którego dążymy to joint venture" - zapowiada.
Harmonogram na lata 2025-2027
Jeśli wniosek zostanie zaakceptowany, firma otrzyma pieniądze jeszcze w tym roku. "Najpóźniej w połowie przyszłego roku ruszamy z budową fabryki. Mamy grunt, wykonawcę, pozwolenie na budowę. Jesteśmy gotowi" - zapewnia Kędzierski.
Budowa ma potrwać 2-3 lata, ale pierwsza faza zostanie ukończona po 12-18 miesiącach. Docelowo fabryka ma produkować 150 tys. samochodów rocznie.
Izera powróci?
Czy marka Izera, która zyskała rozpoznawalność, zostanie wskrzeszona? "Wysoka rozpoznawalność Izery w kraju wnosi określoną i wycenialną wartość, której nie można ignorować. By tak zakorzenić inną nazwę w świadomości Polaków, trzeba byłoby zainwestować kilkadziesiąt milionów zł" - mówi prezes.
Ostateczne decyzje w sprawie marki będą poparte analizami rynkowymi. EMP planuje wprowadzenie dwóch lub trzech marek, ale ta najważniejsza ma stanowić 80 proc. wolumenu.
Najważniejsze informacje dla Ciebie:
- EMP złożyło wniosek na 4,5 mld zł z KPO - to praktycznie cała dostępna pula środków
- Spółka musi odpisać 244 mln zł wcześniejszych inwestycji w prototypy i technologie
- Budowa fabryki w Jaworznie może ruszyć w połowie 2025 roku przy pozytywnej decyzji
- Firma prowadzi rozmowy z połową TOP10 chińskich producentów samochodów