Tę aukcję na Allegro śledziła cała Polska. Torba z Biedronki licytowana była od złotówki, ale w krótkim czasie najwyższa oferowana za nią cena wyniosła 600 100 złotych. Do transakcji jednak nie doszło, ponieważ ogłoszeniodawca zakończył ją przed czasem.
Od samego początku trudno było dać wiarę cudownemu opisowi torby, który przypominał specyfikację samochodu. „Stan techniczny regularnie sprawdzany przez żonę, torba posiada aktualny przegląd „na oko" pod kątem ewentualnych usterek – zapewniał sprzedawca. Allegrowicz tłumaczy wycofanie oferty przed czasem w równie zabawny sposób:
- Niestety musiałem zakończyć aukcję gdyż torba została skradziona. Widać wieść o jej walorach dotarła również do złodziei, którzy w chwili mojej nieuwagi ograbili mnie z tej niezwykle wartościowej dla mnie i mojej żony rzeczy – podsumował.
Zobacz: Ta aukcja bije rekordy popularności. Reklamówka z Biedronki warta tyle co samochód
Jak tłumaczy cytowany przez WP dowcipniś, „aukcja była w zamierzeniu żartem". Gdy cena przedmiotu przekroczyła wartość 600 tys. zł sprzedawca miał dojść do wniosku, że „że stopniowo przestaje to już być zabawne i czas zakończyć aukcję, zwłaszcza że zaczęło pojawiać się trochę uszczypliwych komentarzy". Spóźnialscy, którzy chcą wziąć udział w tego typu zabawach, mogą to zrobić, ale muszą się liczyć z konsekwencjami finansowymi. W ślad za dowcipnym sprzedawcą poszli inni użytkownicy Allegro. W serwisie można znaleźć reklamówki z dyskontów wystawione na sprzedaż w formie licytacji. We wtorek 6 marca przed godz. 9.00 najdroższa torba z Biedronki kosztowała 3650 zł, a najdroższa reklamówka z Lidla – 909 złotych.
Polecamy: Spróbował whisky z Biedronki i chce ją reklamować. Zaskakująca decyzja dyskontu
Oprac. na podst. wiadomosci.wp.pl