Toruńscy lokatorzy w blokach Rydzyka drżą przed rachunkami za ogrzewanie. "Strach rozkręcić kaloryfery!"

2025-11-06 14:24

Mieszkańcy toruńskich blokowisk, ogrzewanych przez Geotermię Toruń powiązaną z ojcem Tadeuszem Rydzykiem, żyją w niepewności. Po instalacji nowych, elektronicznych podzielników ciepła, lokatorzy obawiają się gigantycznych rachunków za ogrzewanie. Czy wizja taniego i ekologicznego ciepła zamieni się w finansowy koszmar?

Termostat grzejnikowy z pokrętłem ustawionym na 3, symbolizujący obawy przed wysokimi rachunkami za ogrzewanie w Toruniu, gdzie mieszkańcy drżą przed kosztami geotermii Rydzyka. W tle, w czerwonym kółku, widać banknot 200 zł, obrazujący problem podwyżek. Więcej na Super Biznes.

i

Autor: Unsplash Termostat grzejnikowy z pokrętłem ustawionym na "3", symbolizujący obawy przed wysokimi rachunkami za ogrzewanie w Toruniu, gdzie mieszkańcy drżą przed kosztami geotermii Rydzyka. W tle, w czerwonym kółku, widać banknot 200 zł, obrazujący problem podwyżek. Więcej na Super Biznes.
  • Mieszkańcy Torunia, ogrzewani przez Geotermię ojca Rydzyka, obawiają się drastycznych podwyżek rachunków po wymianie starych podzielników ciepła na nowe, elektroniczne.
  • Inwestycja w geotermię, która kosztowała 50 mln zł (w dużej mierze z publicznych pieniędzy), miała przynieść tanie i ekologiczne ciepło, ale budzi coraz większe wątpliwości co do jej opłacalności.
  • Lokatorzy dzielą się negatywnymi doświadczeniami z przeszłości, w tym dopłatami do ogrzewania sięgającymi 1,5 tys. zł, mimo że kaloryfery były ledwo ciepłe.
  • W obawie przed wysokimi rachunkami mieszkańcy skręcają kaloryfery, ale takie „oszczędzanie” może skończyć się karami za zbyt niską temperaturę w mieszkaniu.

Mieszkańcy osiedli Rubinkowo i Na Skarpie w Toruniu, oprócz sąsiedztwa i wspólnej historii, łączy jeszcze jedno – ogrzewanie dostarczane przez Geotermię Toruń, firmę związaną z ojcem Tadeuszem Rydzykiem. Inwestycja, która miała przynieść mieszkańcom tanie i ekologiczne ciepło, budzi dziś coraz większe obawy.

"Kilka tygodni temu zapukał do mnie pan, zamontował na kaloryferach elektryczne podzielniki. Teraz strach rozkręcić, bo nie wiadomo, ile potem przyjdzie do zapłaty" – mówi "Faktowi" mieszkaniec osiedla Rubinkowo. Mężczyzna wspomina, że kilka lat temu musiał dopłacać za ogrzewanie grubo ponad 1,5 tys. zł. "Co ciekawe, kaloryfery w moim mieszkaniu praktycznie są letnie. Nawet pranie nie schnie" – dodaje zaniepokojony torunianin.

Geotermia Rydzyka miała być tania. Co poszło nie tak?

W jesieni 2022 roku z wielką pompą otwarto ciepłownię geotermalną, której budowa pochłonęła około 50 mln zł, przy znacznym wsparciu ze środków publicznych. Założyciel Radia Maryja i Telewizji Trwam zabiegał o podłączenie jego geotermalnych źródeł do miejskiej sieci ciepłowniczej.

Swego czasu "Fakt" ujawnił pismo zapowiadające drastyczne podwyżki opłat, co wywołało panikę wśród lokatorów. Obawiano się, że rachunki mogą wzrosnąć nawet o ponad 500 proc. w porównaniu do odbiorców ciepła od PGE Toruń. Zarząd Geotermii stanowczo zaprzeczył tym doniesieniom.

Nowe podzielniki ciepła – nadzieja czy pułapka?

Wraz z nadejściem listopada i spadkiem temperatur, mieszkańcy z niepokojem oczekują na pierwsze rachunki za ogrzewanie w nowym sezonie grzewczym. Dodatkowym powodem do obaw jest wymiana starych podzielników na nowe, elektroniczne z odczytem radiowym.

"Okaże się, czy to uczciwe rozwiązanie" – komentuje mieszkaniec Spółdzielni Mieszkaniowej "Rubinkowo".

W ubiegłym roku spółdzielnia przedstawiła harmonogram wymiany podzielników wyparkowych na elektroniczne, prosząc lokatorów o udostępnienie mieszkań monterom.

"U mnie te nowe podzielniki zostały założone na początku jesieni" – opisuje mieszkaniec ul. Rydygiera w Toruniu. "Kiedy słyszę o ogrzewaniu, słabo mi. Kilka lat temu musiałem dopłacać ok. 1,5 tys. zł. Nie miałem takich pieniędzy. Poszedłem do siedziby spółdzielni i spytałem o możliwość rozłożenia na raty. Zgodzili się" – wspomina.

Co mówią mieszkańcy w mediach społecznościowych?

Temat ogrzewania i nowych podzielników jest szeroko dyskutowany w mediach społecznościowych. Wiele osób wyraża swoje obawy i dzieli się negatywnymi doświadczeniami.

"Aż strach, co będzie", "Masakra", "Możesz grzać farelką, piecykiem na prąd, a podzielnik i tak nabija swoje" – piszą torunianie. "Boimy się tych rachunków" – przyznaje mieszkaniec osiedla ogrzewanego przez Geotermię ojca Rydzyka.

"Nie mam jeszcze doświadczenia z podzielnikiem elektronicznym, ten sezon będzie pierwszy" – opisuje inny lokator. "Może być tak, że zużyliśmy mniej, ale blok ogólnie zużył więcej i żadnej oszczędności nie będziemy mieli" – dodaje.

"Chcieliście elektroniczne, to będziecie bulić jak za zboże" – pisze o podzielnikach internautka. "My we wspólnocie założyliśmy je cztery lata temu. Najgorsze co mogliśmy zrobić... Rachunki poszybowały ostro w górę już pierwszego roku. Dziwiłam się, że ludzie na Rubinkowie tak o nie walczyli" – kwituje.

"Wcześniej mieszkałam na innym osiedlu i miałam bardzo podobny problem" – czytamy dalej. "Ostatni rok ponad 4 tys. zł dopłaty, bo jednostek miałam od groma zużytych. A w domu grzejniki nieodkręcane" – podaje kobieta. "Gdy chciałam, żeby ktoś sprawdził te moje podzielniki, ówczesna spółdzielnia poinformowała mnie, że przeglądu nie zrobią. Błędy zgłaszałam od dawna. Mało tego, tamta spółdzielnia sama była zdziwiona moim wynikiem. Jak jedyna w całym bloku miałam tyle jednostek" – wspomina.

"Na moim osiedlu jest co roku 500-700 zł nadpłaty za ogrzewanie, a grzejniki chodzą prawie cały czas. Mamy małe dzieci" – rzuca kwotami kolejny mieszkaniec Torunia.

Oszczędzanie za wszelką cenę? Grożą kary!

Wiele osób, w obawie przed wysokimi rachunkami, decyduje się na skręcanie kaloryferów. Takie oszczędzanie może jednak skończyć się... karą.

Kilka lat temu głośno było o historii z Gdyni, gdzie lokatorka, wychodząc codziennie do pracy, zakręcała kaloryfery. Kobieta została obciążona opłatą w wysokości prawie 500 zł za zbyt niską temperaturę w mieszkaniu. Opłatę naliczono na podstawie regulaminu rozliczania energii cieplnej.

W rozmowie z portalem trojmiasto.pl spółdzielnia wyjaśniła, że w okresie jesienno-zimowym temperatura w lokalach nie może spadać poniżej 16 stopni Celsjusza, "aby nie wychładzać ścian i stropów mieszkań sąsiadujących".

Czy toruńscy lokatorzy podzielą los gdynianki? Czas pokaże, czy nowe podzielniki ciepła przyniosą oszczędności, czy staną się przyczyną kolejnych finansowych zmartwień.  

Pieniądze to nie wszystko - Sebastian Kondracki
Super Biznes SE Google News
QUIZ PRL: Jak się mieszkało za komuny? Pamiętasz te mieszkania?
Pytanie 1 z 10
W domach z betonu nie było:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki