Gonimy Europę Zachodnią, ale wciąż za wolno
Portal wylicza, że w unijnym porównaniu najmniej kosztuje godzina pracy w Bułgarii (8,20 euro), Rumunii (9,50) i na Węgrzech (10,70). Polska znalazła się na 22. miejscu z wydatkiem rzędu 12,50 euro. Wyższe koszty niż w Polsce ponoszą pracodawcy na Litwie (13,10), Słowacji (15,60) czy w Czechach (16,40).
W ciągu ostatnich dziesięciu lat koszty pracy w UE kształtowały się bardzo różnie. Średnio w całej Unii wzrosły o jedną czwartą, czyli o 6,10 euro.
Interia informuje, że w niektórych krajach wzrost od 2012 roku przekroczył 100 procent. Tak było m.in. w Bułgarii, gdzie koszty pracy wzrosły o ponad 141 proc. W przeliczeniu na pieniądze oznacza to wzrost o 4,80 euro. O ponad sto procent wzrosły także koszty pracy w Rumunii (+131,7 proc.), na Litwie (+122 proc.) i Łotwie (+103,3 proc.).
"Bezwzględne koszty pracy wzrosły w ostatnim dziesięcioleciu najbardziej w Luksemburgu - o 15,40 euro (procentowo oznacza to wzrost o prawie 44 proc.). Najmniejsze wzrosty odnotowano w Szwecji (o 2,80 euro lub 7,5 proc.) oraz we Włoszech (o 1,70 euro lub 6,1 proc.)" - cytuje portal.
Grecja z kolei jest jedynym krajem, który odnotował niższe średnie koszty pracy w 2022 roku niż dziesięć lat wcześniej. Wydatki za przepracowaną godzinę spadły w tym kraju o prawie 8 procent, czyli 1,20 euro.
Na koszty pracy składają się zarobki brutto i dodatkowe koszty takie, jak opłacane przed pracodawcę składki na ubezpieczenie, koszty szkolenia zawodowego itp.
Przy tym warto zauważyć, że drastycznie wzrosły koszty życia. W krajach Europy Środkowo-Wschodniej mamy nieporównywalnie wyższą inflację od krajów zachodnich. W strefie euro inflacja wynosi 7 proc. w Polsce 14,7 proc. Droższe są również kredyty. Stopy procentowe w strefie euro to 3,25 proc. a w Polsce 6,75 proc. Biorąc pod uwagę również i te parametry wychodzimy na minus.