
- Prezydent Donald Trump zapowiedział radykalne działania mające na celu usunięcie osób bezdomnych z Waszyngtonu.
- Osoby w kryzysie bezdomności mają zostać przeniesione poza stolicę, a przestępcy trafią za kratki.
- To kolejny krok w walce z bezdomnością i przestępczością, pomimo spadku statystyk przestępczości w Waszyngtonie.
Trump zapowiada radykalne działania wobec bezdomnych
Podczas niedzielnej wypowiedzi prezydent Donald Trump stwierdził, że osoby w kryzysie bezdomności muszą „natychmiast” opuścić Waszyngton i przenieść się w miejsce z dala od centrum. Plan obejmuje zapewnienie im noclegów, jednak – jak podkreślił – tylko poza stolicą.
„Sprawię, że nasza Stolica będzie bezpieczniejsza i piękniejsza niż kiedykolwiek wcześniej. Bezdomni muszą się wynieść, NATYCHMIAST. Zapewnimy wam miejsca do spania, ale Z DALA od stolicy” – napisał na portalu Truth Social.
Przestępcy mają trafić za kratki
Trump podkreślił, że przestępcy nie będą wyprowadzani, ponieważ wszyscy zostaną osadzeni w więzieniu. „Chcemy ODNOWIĆ naszą Stolicę” – dodał, zapowiadając koniec taryfy ulgowej dla osób łamiących prawo.
Kolejny krok w walce z bezdomnością
To nie pierwsza tego typu zapowiedź obecnego prezydenta. Wcześniej wielokrotnie sugerował przejęcie federalnej kontroli nad władzami miejskimi i wdrożenie ostrzejszych metod walki z przestępczością i bezdomnością. Problem ten od lat widoczny jest w amerykańskiej stolicy – namioty i prowizoryczne obozowiska pojawiają się w parkach i na chodnikach.
Jeszcze pod koniec lipca Trump podpisał rozporządzenie, którego celem jest „zakończenie włóczęgostwa i przywrócenie porządku” w miastach USA. Dokument przewiduje m.in. kierowanie na leczenie osób z problemami psychicznymi lub uzależnieniami, a także ułatwia usuwanie obozowisk z ulic.
Statystyki kontra narracja prezydenta
Choć Trump wskazuje na wysoki poziom przestępczości w Waszyngtonie, dane policyjne pokazują inny obraz. W ciągu ostatniego roku liczba przestępstw z użyciem przemocy spadła o ponad 35%, osiągając najniższy poziom od 30 lat. Mimo to prezydent utrzymuje, że konieczne są radykalne kroki, aby – jak twierdzi – przywrócić miastu dawną świetność.