Pomysł „Solidarności”, by niemal wszystkie niedziele były wolne od handlu (tak, jak to jest obecnie w przypadku dni ustawowo wolnych od pracy, jak święta państwowe czy religijne) pojawiła się marcu br. Przedstawiono ją podczas konferencji prasowej w Sejmie. Padały bardzo ostre słowa. Posłanka PiS, Józefa Hrynkiewicz, porównała na przykład obecny stan rzeczy do okupacji niemieckiej i działań komunistów (sic!), a przedstawiciele handlowej „Solidarności” podkreślali, że wszyscy Polacy powinni mieć szansę spędzenia niedzieli z rodzinami, zamiast siedzieć wtedy w pracy. Do końca sierpnia ma trwać zbiórka podpisów pod projektem zmian w prawie. „S” chce, by w Polsce wszystkie niedziele były z zasady wolne od handlu, oprócz siedmiu ustalonych ustawowo, które przypadają w gorącym dla handlowców okresie roku, jak np. przed Bożym Narodzeniem.
ZOBACZ TEŻ: Co dokładnie mówiła posłanka Hrynkiewicz?
Tymczasem think tank Klub Jagielloński, a właściwie jego Centrum Analiz, przewiduje, że wprowadzenie zakazu handlu w niedziele pociągnie ze sobą spore zwolnienia. Pracę może stracić aż 100 tys. osób. Liczba ta nie jest może tak wysoka, jak wieszczyli wcześniej niektórzy eksperci (mowa była o zwolnieniu jednej siódmej wszystkich pracowników marketów), ale i tak jest bardzo znacząca. Zdaniem Klubu Jagiellońskiego sposobem na uniknięcie takiej sytuacji jest zmodyfikowanie projektu ustawy w taki sposób, by zakładał on, że w ciągu pierwszego roku obowiązywania przepisów wolna była jedna niedziela w miesiącu, w roku kolejnym dwie niedziele, a po trzech latach już wszystkie - zgodnie z propozycją „S”. Zdaniem ekspertów Klubu, zanim powyższe kroki zostałyby podjęte, dobrym rozwiązaniem byłoby ustanowienie swoistego okresu przejściowego, w którym sklepy mogłyby pracować w niedziele, ale np. wyłącznie w godzinach 8.00-16.00.
Źródło: gazetakrakowska.pl
Trwa batalia o niedziele wolne od handlu. Jest nowa propozycja przepisów [SONDA]
Pomysł „Solidarności”, by ogłosić wszystkie niedziele w roku (oprócz kilku wybranych) wolnymi od handlu, wzbudza wielkie emocje. Związek zawodowy nie zakończył jeszcze akcji zbierania podpisów, by zgłosić obywatelski projekt ustawy w tej sprawie, a już pojawiają się głosy, że może się ona negatywnie odbić na polskim rynku i pracownikach. Swoją propozycję rozwiązania problemu handlowych niedziel przedstawił właśnie Klub Jagielloński. Na czym ona polega?