Hotel

i

Autor: davidlee770924/Pixabay/cc0

Trwa kryzys, a wiele polskich hoteli zanotowało rekordowy sezon

2020-09-01 9:27

Branża turystyczna jest jedną z tych gałęzi gospodarki, która została szczególnie dotknięta ekonomicznymi skutkami pandemii koronawirusa. Jednak wprowadzane przez poszczególne obostrzenia i strach przez wyjazdami miał także drugą stronę medalu, Polacy w zdecydowanej większości urlopy spędzili w kraju, napędzając przy tym lokalne przedsiębiorstwa.

Wiele wskazuje, że tegoroczny sezon był dla mazurskich hoteli rekordowy. Obłożenie placówek często przekraczało 80 proc. a i odnotowano takie momenty, że wszystkie miejsca były zajęte. Wygląda zatem, że właściciele pensjonatów i hoteli po tygodniach zamknięcia mieli realna możliwość nadrobić tegoroczne straty finansowe.

Zobacz także: Ważna wiadomość dla rodziców uczniów przed 1 września

- Rekordowa była liczba gości, z drugiej rynek rekordowo szybko reagował na potrzeby rynku. Pojawiło się zapotrzebowanie na domki i kwatery na odludziach, w mazurskich krajobrazach, w głuszy - więc takie obiekty zaczęły powstawać - powiedział dla PAP dr Robert Kempa który kieruje giżycką informacją turystyczną.

Sprawdź również: Zasiłek dla bezrobotnych. Ruszają ważne zmiany

Jak wskazuje dr Kempa najpopularniejszymi obiektami w powiecie giżyckim były: Gospoda pod Czarnym Łabędziem w Rydzewie, Karczma Stary Młyn w Upałtach, AZS w Wilkasach. Wszystkie te obiekty notowały w lipcu obłożenie przekraczające 95 proc. - Niektórzy ceny zachowali na poziomie z lat ubiegłych, inni wywindowali ceny niemal do stawek kosmicznych – podsumował dr Kempa. W gorszej sytuacji są właściciele obiektów nastawionych na imprezy, konferencje i eventy, tam niestety gości brakowało,a straty finansowe z wiosny zostały jeszcze bardziej pogłębione.

W Lublinie otwarto jedną z najnowocześniejszych szkół w Polsce

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze