Wiele wskazuje, że tegoroczny sezon był dla mazurskich hoteli rekordowy. Obłożenie placówek często przekraczało 80 proc. a i odnotowano takie momenty, że wszystkie miejsca były zajęte. Wygląda zatem, że właściciele pensjonatów i hoteli po tygodniach zamknięcia mieli realna możliwość nadrobić tegoroczne straty finansowe.
Zobacz także: Ważna wiadomość dla rodziców uczniów przed 1 września
- Rekordowa była liczba gości, z drugiej rynek rekordowo szybko reagował na potrzeby rynku. Pojawiło się zapotrzebowanie na domki i kwatery na odludziach, w mazurskich krajobrazach, w głuszy - więc takie obiekty zaczęły powstawać - powiedział dla PAP dr Robert Kempa który kieruje giżycką informacją turystyczną.
Sprawdź również: Zasiłek dla bezrobotnych. Ruszają ważne zmiany
Jak wskazuje dr Kempa najpopularniejszymi obiektami w powiecie giżyckim były: Gospoda pod Czarnym Łabędziem w Rydzewie, Karczma Stary Młyn w Upałtach, AZS w Wilkasach. Wszystkie te obiekty notowały w lipcu obłożenie przekraczające 95 proc. - Niektórzy ceny zachowali na poziomie z lat ubiegłych, inni wywindowali ceny niemal do stawek kosmicznych – podsumował dr Kempa. W gorszej sytuacji są właściciele obiektów nastawionych na imprezy, konferencje i eventy, tam niestety gości brakowało,a straty finansowe z wiosny zostały jeszcze bardziej pogłębione.