Rynek ubezpieczeń od zamachów terrorystycznych opisuje „Rzeczpospolita”. Według relacji biur podróży, na które powołuje się dziennik, w porównaniu z poprzednimi latami znacznie wzrosło zainteresowanie wykupieniem dodatkowego ubezpieczenia przed zamachem. Mimo że trzeba na to wyłożyć dodatkowe pieniądze, Polacy się na to decydują. Nie zawsze jednak mogą taki pakiet wykupić.
ZOBACZ TEŻ: Jak wysokie nominały pomagają przestęcpom
Od zamachu nie można się np. ubezpieczyć w Gothaerze i Avivie. Z kolei w Ergo Hestii możliwość taka istnieje, ale nie dotyczy krajów, w których doszło do zamachu w ciągu 90 dni od wykupienia polisy. Obecnie ubezpieczenie się przed zamachem jest więc niemożliwe choćby dla turystów, którzy jadą do Wielkiej Brytanii lub Belgii.
Jak podaje „Rz”, nawet jeśli uda nam się wykupić ubezpieczenie od zamachu, jego kwota jest iluzoryczna. Możemy otrzymać ok. 10-15 tys. zł odszkodowania, co często może nie wystarczyć na leczenie osoby poszkodowanej wskutek działań terrorystów. Część ubezpieczalni ma też listy krajów, jadąc do których od zamachu w ogóle nie będziemy mogli się ubezpieczyć. Do takich krajów należy choćby Gruzja.
ZOBACZ TEŻ: Kto finansuje terrorystów z Państwa Islamskiego
Ciekawą opcje oferuje swoim klientom Allianz. Tu można się ubezpieczyć od konieczności odwołania wyjazdu wakacyjnego w razie zamachu. Ubezpieczenie powinno pokryć ewentualne koszty związane z odwołaniem rezerwacji z biurze podróży.
Źródło: rp.pl
Turyści ubezpieczają się od zamachów. Kiedy ubezpieczyciel daje taką możliwość?
Zamachy terrorystyczne przestały się już kojarzyć z wydarzeniami rozgrywającymi się daleko od Europy; z abstrakcyjnym zagrożeniem. Polacy podróżujący za granicę na wakacje coraz częściej czują strach i pytają ubezpieczycieli oraz biura podróży o możliwość ubezpieczenia się od zamachu terrorystycznego. Okazuje się jednak, że nie zawsze wykupienie takiego ubezpieczenia jest możliwe.