Od poniedziałku zamknięte żłobki i przedszkola

i

Autor: mat.UMŁ

Twardy lockdown, a żłobki i przedszkola się otwierają. Jak to możliwe?

2021-04-09 21:44

Wbrew wprowadzonym obostrzeniom otwiera się coraz więcej przedszkoli i żłobków. Według opinii niektórych prawników robią to całkowicie zgodnie z prawem, powołując się na treść rozporządzenia. Placówki przyjmują nie tylko dzieci z grupy uprawnionej, ale każdego malucha. Rodzic, który chce, może posłać swoje dziecko, niezależnie od tego, gdzie pracuje

To coraz powszechniejsze zjawisko, otwieraj się żłobki i przedszkola. O sprawie informuje portal money.pl. W rozmowie z portalem dyrektorka poznańskiego przedszkola prywatnego, potwierdza , ze palcówka jest otwarta dla każdego dziecka. - „Mamy rodziców, którzy pracują w służbach mundurowych, mamy osoby z zawodów medycznych. Zgodnie z zamówioną przez nas opinią prawną, jeśli nasze przedszkole jest otwarte dla ich dzieci, to dla innych również. Każdy rodzic, który chce, może wysłać swoje dziecko do placówki, niezależnie od tego, gdzie pracuje” – mówi w rozmowie z money.pl. W rozporządzeniu ministra edukacji, nakazującym zamknięcie przedszkoli, na które powołują się dyrektorzy jest zapis:

"Dyrektor przedszkola (…) na wniosek rodziców dzieci, którzy [tu następuje lista wyjątków – przyp. red.] ma obowiązek zorganizować zajęcia w przedszkolu , oddziale przedszkolnym w szkole podstawowej lub innej formie wychowania przedszkolnego, do których uczęszczają te dzieci."

Zobacz też: Śluby i wesela już w maju. Może być zielone światło rządu

Wedlu prawników przepis jest nieprecyzyjny, jedna z interpretacji mówi, że jeśli do przedszkola chodzi choćby jedno dziecko, którego jeden rodzic jest uprawniony rozporządzeniem do wysłania swojej pociechy do placówki, to jest to automatycznie rozszerzone na wszystkie inne dzieci. Podobnie ma się sprawa z otwieranymi żłobkami. Dyrektorzy placówek, z którymi rozmawiali dziennikarze money.pl , nie są w stanie oszacować odsetka otwartych przedszkoli i żłobków. Jedni mówią o kilkunastu, inni o kilkudziesięciu procentach. Ich liczba w całej Polsce może iść więc nawet w kilka tysięcy.

Dodatkowy zasiłek opiekuńczy przedłużony. Sprawdź, na jakich obowiązuje zasadach

Nikt nie ma też danych o tym, ile osób z grupy "uprawnionych" wysłało swoje dzieci do takich punktów. To nie pierwszy "patent" na otwieranie żłobków i przedszkoli, opisany przez money.pl. Pierwszy polega na złożeniu przez rodzica oświadczenia, iż jest on uprawniony do posłania dziecka do placówki. Katalog osób do tego uprawnionych jest bardzo szeroki i nieprecyzyjny.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze