Dziennik szacuje, że po obniżeniu wieku emerytalnego (dla kobiet do 60 lat, dla mężczyzn do 65. roku życia), w ostatnim kwartale tego roku ok. 330 tys. osób zyska uprawnienia emerytalne, z czego ponad 80 proc. zapewne skorzysta.
Sprawdź koniecznie: Renta będzie wyższa niż emerytura. Kolejny dramat przyszłych seniorów
- Oznacza to, że razem z grupą "zwykłych" emerytów w sumie nawet 460 tys. osób może w tym roku odejść z rynku pracy - wskazuje dziennik. Jak podkreśla "Rzeczpospolita" to dwa razy więcej niż w 2016 r. i cztery razy więcej niż w 2013 r.
Specjaliści zauważają, że to nie tylko dodatkowy wydatek dla finansów publicznych, ale również problem na rynku pracy. A już teraz pracodawcy w wielu branżach mają problem z zatrudnieniem.
- Jednak nie wszystkie firmy będą w podbramkowej sytuacji. Problemów nie spodziewają się np. nowoczesne branże. Znacznie gorzej może być natomiast w handlu, branży produkcji mebli, odzieży, urzędach państwowych czy słabo opłacanych usługach publicznych - wynika z analizy "Rzeczpospolitej".
Zobacz także: O ile wzrosną świadczenia [WALORYZACJA RENT I EMERYTUR]
Rozwiązaniem w tej sytuacji może okazać się ponowne zatrudnienie pracowników-emerytów, dzięki możliwości łączenia pracy z otrzymywaniem świadczeń emerytalnych.
Źródło: "Rzeczpospolita"