Telekomy nie będą mogły narzucać nam co mamy oglądać czy z jakich serwisów korzystać
Chodzi o zasadę neutralności sieci. Prawo unijne z 2015 r. mówi, że "operatorzy mają traktować wszystkie transmisje danych jednakowo, nie ograniczać i nie ingerować w nią. Treść i to, kto jest odbiorcą i nadawcą, nie powinno mieć znaczenia". Do tego jeszcze TSUE orzekł, że darmowe pakiety są "dyskryminujące. To oznacza, że Polska musi wdrożyć zalecenia i dostosować się do tego prawa.
Jak czytamy w Telepolis.pl, "mówiąc w uproszczeniu, Orange faworyzuje Facebooka czy Twittera, za to dyskryminuje LinkedIn czy Reddita. To jest właśnie sprzeczne z pojęciem neutralności sieci", jak uzasadnia portal, zasada neutralności sieci ma o wiele szerszy wymiar.
"Za dyrektywą z 2015 roku kryje się obrona naszych praw, a nie ograniczenia bowiem działania operatorów, które różnicują, ograniczają czy w jakikolwiek sposób wpływają na świadomy wybór internautów – sprawiają, że to telekomy narzucają nam sposób korzystania z sieci" - wyjaśnia portal.
Dlatego też, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE) wydał zalecenia, nakazujące firmomm telekomunikacyjnym o zaprzestanie oferowanie takich usług. Firmy mają 30 dni na "usunięcie nieprawidłowości". W przypadku umów, które oferowały taką usługę, operatorzy dostali 24 miesiące na dokonanie zmian.