Pandemia koronawirusa SARS-CoV-2 daje się we znaki wielu grupom społecznym i zawodowym, a trudna sytuacja wraz zamknięciem kin, teatrów czy sal koncertowych nie oszczędziła twórcom kultury. We wrześniu Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu utworzyło Fundusz Wsparcia Kultury, o który ubiegało się aż 2 246 podmiotów. Na liście są fundacje, stowarzyszenia zajmujące się kulturą i rozrywką, firmy z branży eventowej, spółki organizujące koncerty czy piosenkarze, aktorzy i menadżerowie.
SPRAWDŹ KONIECZNIE: Radek Majdan MA KŁOPOTY! Koronawirus daje się mu we znaki!
- Powołanie i uruchomienie Funduszu Wsparcia Kultury było bardzo wyczekiwane przez środowisko. Ze względów epidemicznych czas nie był naszym sprzymierzeńcem, działaliśmy pod jego dużą presją i wiedzieliśmy o tym. Dlatego tym bardziej cieszę się, że cały proces - w tym proces legislacyjny - udało się przeprowadzić w tak szybkim tempie. Pozostał nam ostatni i zarazem najważniejszy krok: wypłata świadczeń - skomentował wicepremier, minister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu, prof. Piotr Gliński.
ZOBACZ TAKŻE: Marta Lempart. Tajemnice majątku liderki Strajku Kobiet
Najwyższe kwoty - po 4 mln zł - przyznano Teatrowi Muzycznemu im. Danuty Baduszkowej w Gdyni oraz Teatrowi Muzycznemu Roma. Narzekać nie może jednak Kamil Bednarek. W ramach Funduszu Wsparcia Kultury piosenkarz otrzyma aż pół miliona złotych. O 20 tys. więcej, bo aż 520 tys. zł przypadło zespołowi Weekend. Te kwoty jednak i tak wydają się małe w porównaniu do tego, co otrzyma spółka Golec Fabryka zarządzanej przez Pawła Golca, jednego z liderów Golec uOrkiestry. Otrzymał on największe dofinansowanie w grupie piosenkarzy, aktorów i menadżerów, bo aż 1,89 mln zł.