Gorgosz zaznaczył, że wystąpił do rządu o dodatkowe 220 mln zł, jednakże kwota ta jest niestety niewystarczająca, aby zabezpieczyć budżet spółki. Zauważył także, że od 2017 roku TVP otrzymała ponad 9,5 mld zł, ale poprzednie zarządy spółki nie gromadziły żadnej rezerwy finansowej, wydając pieniądze na bieżące potrzeby.
Gigantyczne zarobki
O trudnej sytuacji finansowej TVP oraz wstrzymaniu zapłaty niektórych faktur informowano już kilka dni temu. Gorgosz dodatkowo wspomniał, że spółka nie planuje likwidacji żadnego z kanałów tematycznych, jednakże w wyniku przeglądu pracowników pożegnała się z ponad setką zatrudnionych. Istnieje możliwość dalszych zwolnień. Obecnie w TVP pracuje około 3,1 tys. osób na etatach oraz ponad 7 tys. współpracowników na umowach cywilno-prawnych.
Na pytanie o wynagrodzenia w TVP, likwidator zgodził się ujawnić jedynie pensje osób pełniących funkcje publiczne, czyli dyrektorów. Podano, że Gorgosz sam zarabia 48,4 tys. zł brutto, dodając jednak, że zajmuje dwie funkcje: dyrektora Biura Spraw Korporacyjnych oraz likwidatora spółki. Informacje podane przez Gorgosza wskazują, że dyrektor generalny TVP, Tomasz Sygut, otrzymuje 50 tys. zł, a dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, Grzegorz Sajór, 35 tys. zł brutto miesięcznie.
Daniel Gorgosz odmówił podania wynagrodzeń zwykłych dziennikarzy i redaktorów naczelnych. Na pytanie o zarobki Pawła Płuski, kierującego redakcją programu informacyjnego "19.30", podkreślił, że Płuska nie jest dyrektorem, ale zapewnił, że jego wynagrodzenie jest znacznie niższe niż poprzednich szefów redakcji.