Jak podał "Dziennik Gazeta Prawna" samorządowcy chcą usunąć ze sprzedaży niewielkie butelki alkoholu. Ministerstwo Zdrowia powoła specjalny zespół ekspertów, który ma zająć się sprawą. Według ustaleń gazety w grę wchodzi całkowity zakaz sprzedaży tzw. "małpek" lub objęcie ich wyższą akcyzą. Przeciwnicy małych butelek przekonują, że poręczne, mieszczące się w kieszeni i torebce buteleczki są prostą drogą do alkoholizmu. 3 milionów klientów, którzy sięgnęli po taki format może cieszyć się dyskretnym dostępem do wysokoprocentowego alkoholu, a to ma dodatkowo motywować do spożywania go bez refleksji nad uzależnieniem i konsekwencjami. Często też takie butelki sprzedawane mają być przed godzinami pracy. Czy tak jest w istocie?
- Pojawienie się tzw. małpek spowodowało znaczący wzrost spożycia tego rodzaju napojów alkoholowych. Są bardzo poręczne, zmieszczą się w damskiej torebce czy męskiej kieszeni. Myślę, że powinno się zabronić sprzedaży napojów alkoholowych w butelkach o tej pojemności – powiedział "Gazecie Prawnej" Błażej Gawroński, dyrektor Miejskiego Zespołu Profilaktyki i Uzależnień w Olsztynie.
Jak pisaliśmy każdego dnia "małpki" zawierające od 100 do 200 ml wódki kupuje 3 miliony osób. Roczna sprzedaż to ponad miliard buteleczek. Jak wynika z badania Synergion, wśród klientów są wszystkie grupy społeczne - robotnicy, emeryci, studenci, pracownicy wykwalifikowani. - Małe formaty wódki stały się oddzielną kategorią na rynku, z własnym miejscem na półce, estetyką oraz ofertą smaków. Zmieniły też postawy i zachowania konsumentów, kreując zupełnie nowy sposób picia mocnego alkoholu - czytamy w publikacji Synergion.
W wywiadzie z Super Biznesem "małpek" bronił Witold Włodarczyk, prezes zarządu Związku Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy.
- Podane w tych badaniach wartości zawyżono co najmniej dwukrotnie. Półprawdą jest także informacja, że takie buteleczki najczęściej kupowane są rano. Sprawdziliśmy - najwięcej małego formatu sprzedaje się w piątki i soboty, między godziną 16 a 18. Nie zmienia to jednak faktu, że format małych butelek rzeczywiście jest bardzo popularny. Jedną z przyczyn jest ogromna różnorodność alkoholi na rynku, zwłaszcza wśród wódek kolorowych. "Małpki" dla klientów są często sposobem na degustację, przed ewentualnym zakupem większego formatu. Zmienia się także kultura picia wódki. Rzadko sięga się po czystą, częściej robi się drinki, a żeby zrobić mały koktajl, nie trzeba kupować pół litra alkoholu - powiedział.
Podcasty
Playlisty tematyczne
