Pomysłów na to, jak ograniczyć ilość śmieci w obiegu jest wiele. Ostatni pomysł Unii Europejskiej nakłada na kraje członkowskie obowiązek zapłaty podatku do budżetu unijnego z tytułu niepoddanych recyklingowi odpadów opakowaniowych z tworzyw sztucznych.
Dziś opakowania wyrzucamy do śmieci
Z myślą o ochronie środowiska Unia wydała dyrektywę Single-Use Plastics, która powinna być wdrożona do lipca 2021 r. Zgodnie z nią, do 2025 r. 77 proc. butelek z tworzyw sztucznych po napojach powinno zostać poddane recyklingowi, a w 2029 r. udział przetworzonych powinno już być 90 proc. butelek.
Rocznie w Polsce wyrzucamy ponad 3 mln ton plastikowych i aluminiowych opakowań po produktach codziennego użytku, z czego ponad połowa to jednorazowe opakowania po napojach. W dodatku zdecydowana większość tych odpadów, bo aż ok. 73 proc., wciąż trafia u nas do sortowni jako odpady zmieszane! Tymczasem w Europie opakowania podlegają zagospodarowaniu i są ponownie przetwarzane.
W 10 państwach Unii Europejskiej działają systemy depozytowe, z których korzysta ponad 133 mln osób, czyli średnio co czwarty mieszkaniec Unii. Doskonale sprawdzają się one w Chorwacji, Danii, Estonii, Finlandii, Niemczech, Holandii, Norwegii, Szwecji, Islandii i na Litwie.
Oddasz butelkę, zwrócą ci kaucję
Jak to działa w praktyce? Do ceny niektórych produktów w jednorazowych opakowaniach (np. napojów czy piwa) doliczana jest opłata depozytowa. Konsument może ją odzyskać, oddając puste opakowanie do automatu zlokalizowanego przy sklepie lub bezpośrednio do sprzedawcy.
„Jest to mechanizm podobny do kaucji. Z tym, że opakowania kaucyjne (opakowania wielokrotnego użytku) wracają po uzdatnieniu do obiegu, natomiast opakowania depozytowe (opakowania jednorazowe) wymagają przetworzenia na nowe pojemniki. Dzięki systemowi depozytowemu zbierane są tylko wybrane rodzaje opakowań, które nie mieszają się z innymi odpadami i są dużo mniej zabrudzone” – informuje Warsaw Enterprise Institut, który przeanalizował rozwiązania przyjęte w wybranych państwach na terenie Unii. Dzięki systemowi depozytowemu nie trzeba później sortować opakowań i przygotowywać ich do recyklingu, co obniża koszty całego procesu. Wysoki depozyt zachęca zaś kupujących do zwrotu pustych opakowań. Jeśli ich nie zwrócą, pieniądze zostaną wykorzystane m.in. na utrzymanie automatów.
Zdaniem branży, system depozytowy powinien jednak uwzględniać specyfikę polskiego handlu. Ten w 40 proc. opiera się na małych, rodzinnych sklepach. Dlatego system depozytowy na początku powinien obejmować tylko opakowania PET i puszki aluminiowe, a dopiero w dalekiej przyszłości może być rozszerzony o kolejne materiały.