Brak implementacji słono Polskę kosztuje
W Rządowym Centrum Legislacji, komisja prawnicza zajmie się dzisiaj (30.10) zmianami ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych. "Jesteśmy negatywnie zaskoczeni ostatnimi poprawkami, które znalazły się w ustawie" - czytamy z kolei w liście Fundacji Edukacji Społecznej, adresowanym do dr Nino Berdzuli dyrektor krajowego biura WHO.
Magdalena Ankiersztejn – Bartczak prezes FES zwraca uwagę w liście, że w poprzednim projekcie noweli, z końca września zakładało 2 tygodniowe vacatio legis oraz 9 miesięcy na wyprzedaż produktów. Tymczasem jak się okazuje te korzystne poprawki zmieniono.
Zdaniem Fundacji, jak najpóźniejsze wprowadzenie przepisów w życie jest na rękę koncernom tytoniowym. Jeśli przepisy zostaną uchwalone to wejdą w życie dopiero pod koniec 2025 roku, co by oznaczało 2 letnie opóźnienie w implementacji unijnych przepisów.
"Drastyczne modyfikacje zawarte w naszej wersji pokazują jak wielką siłę w naszym kraju ma tytoniowe lobby i (...) jak niewielką wartość ma dla obecnej administracji, zdrowie Polaków"-czytamy w liście skierowanym przez Fundację do dyrektor WHO.
Magdalena Ankiersztejn-Bartczak przypomina, że 21 marca br., na posiedzeniu sejmowej Komisji do Spraw Unii Europejskiej, podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia, Katarzyna Kacperczyk, informowała, że Komisja Europejska rozpoczęła postępowanie naruszeniowe w sprawie niewdrożenia tej dyrektywy.
"Jesteśmy w dialogu z Komisją i przedstawiliśmy harmonogram wdrożenia tej dyrektywy. Projekt nowelizacji ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych został wpisany do prac legislacyjnych rządu" – mówiła. Jednocześnie wyraziła nadzieję, że Rada Ministrów przyjmie projekt w drugim kwartale 2024 r. Jak przypomina dr Magdalena Ankiersztejn-Bartczak, aktualnie Komisja Europejska już nalicza Polsce kary w wysokości 13 700 euro za każdy dzień opóźnienia za niewdrożenie innej dyrektywy – w sprawie prawa autorskiego i praw pokrewnych na jednolitym rynku cyfrowym (2019/790/UE).
Przepisy unijne zakazują stosowania aromatów charakterystycznych, w tym smakowych i mentolowych, w nowatorskich wyrobach tytoniowych (w tzw. podgrzewaczach tytoniu) i stanowią część Europejskiego Planu Walki z Rakiem, którego celem jest zmniejszenie do 2040 r. liczby osób używających tytoniu w UE do poziomu poniżej 5 proc.
Według OECD, Polska charakteryzuje się wyższym poziomem narażenia na tytoń niż większość innych krajów Unii Europejskiej.
– Nic dziwnego, skoro tak wolno idzie nam wprowadzanie gotowych i skutecznych regulujących te kwestie przepisów unijnych. Dyrektywa zakazująca smaków w papierosach do podgrzewania powinna być wprowadzona już w zeszłym roku, jednak poprzedni rząd nie przyjął odpowiednich przepisów, a obecny nie spieszy się z jej uchwaleniem. Warto dodać, że nasz kraj jest jednym z ostatnich w Europie, który zwleka z wdrożeniem tej dyrektywy – informuje Ankiersztejn-Bartczak.