Urlop na wypalenie zawodowe
Wypalenie zawodowe określa się jako spadek poziomu energii jednostki, w wyniku zbyt dużej ilości zadań stawianych przez środowisko pracy oraz przeciążenia problemami głównie związanymi z pracą. Do objawów wypalenia zawodowego należą m.in. utrata zapału do pracy, zmniejszenie wydajności, zmniejszenie zaangażowania w działania zawodowe, frustracja, niezadowolenie z pracy, zmęczenie. Wypalenie zawodowe może prowadzić do wielu chorób takich jak depresja, nerwica, choroby wieńcowe. Niestety, okazuje się, że z takimi dolegliwościami mierzy się coraz więcej pracujących osób. Jak sobie z tym poradzić? Sposobem na wyhamowanie tych objawów i ostatecznie niedoprowadzenie do poważnych chorób wymagających leczenia i przebywania na długotrwałym zwolnieniu lekarskim może być urlop na podratowanie zdrowia na wzór istniejącego już urlopu, do jakiego mają prawo np. nauczyciele i górnicy.
Politycy o wypaleniu zawodowym i urlopie
Posłowie Jarosław Sachajko i Anna Gembicka zaintersowali się probleme i skierowali swoje zapytania w tej sprawie do resortu pracy."Liczne badania przeprowadzone również w Polsce, m.in. przez Centrum Interdyscyplinarnych Badań Rachunkowości przy Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego, wskazały, iż aż 33 proc. spośród 142 osób, które wzięły udział w badaniu, miało wynik wskazujący na wypalenie zawodowe, a kolejne 29 proc. wynik oznaczający zagrożenie wypaleniem. Okazało się, że wypalenie ma związek przede wszystkim z długim czasem pracy oraz trudnościami z pogodzeniem roli rodzinnej i zawodowej, a także dużymi wymaganiami klientów" - czytamy w interpelacji skierowanej do ministerstwa pracy.Minister Agnieszka Dziemianowicz-Bąk w swojej odpowiedzi stwierdziła, że pytanie należy skierować do resortu zdrowia. Wyraziła jednak swój pogląd na ten temat, uznając, że Kodeks pracy nie zawiera żadnych uregulowań w zakresie urlopów dla podratowania zdrowia. Jednocześnie przyznając, że tzw. urlop zdrowotny został przyznany przez ustawodawcę wybranym grupom zawodowym m.in. nauczycielom, sędziom, prokuratorom, policjantom, strażakom i górnikom. I tak powinno pozostać.
Polecany artykuł: