Bat na niesfornych rodziców
Otóż jak sie okazuje, według portalu bezprrawnik.pl program 500 plus to tzw. świadczenie wychowawcze, przyznawane na mocy ustawy o Pomocy państwa w wychowywaniu dzieci. Jak informuje eportal, pieniądze z programu nie są zastrzykiem gotówki, a świadczeniem, które ma ściśle określony cel, którym jest częściowe pokrycie wydatków związanych z wychowywaniem dziecka, w tym z opieką nad nim i zaspokojeniem jego potrzeb życiowychTa sama ustawa wskazuje także „karę” za marnotrawienie świadczenia.
Portal cytuje fragmnet przepisów, które mówią , że "w przypadku gdy osoba marnotrawi wypłacane jej świadczenie wychowawcze lub wydatkuje je niezgodnie z celem, należne świadczenie wychowawcze w całości lub w części jest przekazywane jej odpowiednio przez kierownika ośrodka pomocy społecznej albo dyrektora centrum usług społecznych w formie rzeczowej lub w formie opłacania usług".
Zatem jak wnioskuje portal, pracownicy MOPS mogą wstrzymać wypłatę świadczenia, gdyby się okazało, że nie służą one dziecku. Oczywiście to tylko teoria. Jak w praktyce działa pomoc społeczna w Polsce mamy na przykładzie maltretowanych dzieci.
Jeżeli pracownicy socjalni "nie widzą" problemu, z pomocą może przyjść, jak informuje bezprawnik.pl, donos.
"Wtedy ZUS zwraca się do dyrektora centrum usług społecznych o przeprowadzenie rodzinnego wywiadu środowiskowego. Jeżeli ten wykaże marnotrawienie środków, ZUS zwróci się do ośrodka pomocy społecznej w celu ustalenia okoliczności takiej sytuacji. Uniemożliwienie przeprowadzenia wywiadu spowoduje automatyczne zawieszenie wypłaty środków, a nawet utratę prawa do 500 plus" - czytamy na profilu bezprawnik.pl
Zgodnie z zapowiedzią lidera PiS Jarosława Kaczyńskiego, wkrótce świadczenie ma być zwaloryzowane do 800 zł bez progów dochodowych, czyli będzie przyznawane na dotychczasowych zasadach.