Black Friday 2022

i

Autor: Pexels

Prawo konsumenckie

W handlu królują pseudopromocje. Polska nie wdrożyła unijnej dyrektywy

2022-11-03 7:40

Polska nie wdrożyła dotąd unijnej dyrektywy Omnibus, dlatego nadal w internecie będą królowały naciągane promocje. Zwłaszcza z okazji Black Friday, który choć za miesiąc, to już się rozkręca - czytamy w czwartkowej (3.11.2022) "Rzeczpospolitej". Choć oficjalnie mowa w handlu jest o ogromnych obniżkach, nawet do 70 proc., to realia są zdecydowanie skromniejsze - czytamy.

Realne rabaty są dużo niższe

Jak zauważa czwartkowa "Rzeczpospolita", sklepy już zaczęły promować się ofertami nawiązującymi do Black Friday.  Zdaniem "Rz", szykuje się powtórka z rozrywki, a sklepy dotychczas skwapliwie korzystały z okazji, by konsumentów wprowadzać w błąd. Choć oficjalnie mowa jest o ogromnych obniżkach, nawet do 70 proc., to realia są zdecydowanie skromniejsze.

"Analiza ofert blisko 800 e-sklepów, przeprowadzana przez Deloitte we współpracy z firmą Dealavo w 2021 r., pokazała, że w Black Friday w porównaniu z piątkiem tydzień wcześniej obniżki cen sięgnęły średnio jedynie 3,6 proc. Co ciekawe, aż 57 proc. sklepów internetowych nie przygotowało dla klientów promocyjnych ofert. Do tego Black Friday w przypadku większości sprzedawców nie ograniczał się do jednego dnia, ale zaczął się nawet dwa tygodnie wcześniej i przedłużył się do poniedziałku 29 listopada" - czytamy.

 "Z dnia na dzień nawet w handlu tradycyjnym będzie coraz bardziej świątecznie i bożonarodzeniowych dekoracji szybko zacznie przybywać. Kluczowe w tym okresie prezentowym są właśnie przeceny, ale z nimi bywa wciąż różnie" - czytamy. I jak dodaje dziennik, "zazwyczaj prezentują się imponująco tylko w reklamie, a gdy przyjdzie do kupowania, atrakcyjność ofert się zmniejsza i trzeba uważać, czy faktycznie można mówić o jakiejkolwiek obniżce ceny".

Konsumenci bez ochrony

 "Dyrektywa Omnibus, choć bardzo korzystna dla konsumentów, nadal nie została w Polsce wdrożona – miało się to stać ostatecznie do 28 maja. Prawo to kończy z przynajmniej częścią udawanych promocji, sklepy nie będą już mogły sztucznie zawyżać cen przed wprowadzeniem obniżek, aby rabat wyglądał na większy niż w rzeczywistości" - pisze dziennik.

Jak podkreśla cytowana przez "Rz" Jolanta Tkaczyk, szefowa Katedry Marketingu Akademii Leona Koźmińskiego, w Polsce proces legislacyjny dyrektywy rozpoczął się w lipcu 2021 r. "Ewentualne vacatio legis będzie trwało zaledwie 14 dni od ogłoszenia. Mamy ciekawą sytuację – niektórzy przedsiębiorcy mogą zechcieć skorzystać ze swoistej luki prawnej na pseudopromocje w Black Friday" - mówi Tkaczyk. Jak dodaje, "teoretycznie nawet brak stosownych przepisów nie zwalnia z przestrzegania dyrektywy – tylko że trudno byłoby wyegzekwować jej zapisy. W wyniku tego zamieszania nie należy wykluczyć podejmowania prób wykorzystania sytuacji i uruchamiania pseudopromocji".

Pieniądze to nie wszystko. Marcin Ociepa
Sonda
Czy czekasz na Black Friday?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze