Tańsze wakacje 2023

i

Autor: Shutterstock/ Super Express/ East News

Wakacje 2023

Wakacje za granicą tańsze niż przed rokiem? To zasługa... polskiej waluty!

Jeśli odłożyć na bok kwestię inflacji, tegoroczne wakacje za granicą mogą okazać się dla turystów z Polski tańsze niż przed rokiem. To zasługa imponującego rajdu złotego. Latem 2023 r. główne waluty kosztują o kilkadziesiąt groszy mniej niż 12 miesięcy te-mu.

Sezon urlopowy zaczął się już na dobre, ale polska waluta jeszcze nie popadła w letni marazm, kontynuując już dziewięciomiesięczną wspinaczkę. Zaczynała się ona z pułapu, gdy kursy euro, dolara czy franka przebijały 5 zł, co mogło zniechęcać Polaków do wyjazdów za granicę czy też zakupów w obcych walutach. Na szczęście przed obecnymi wakacjami PLN wymazał swoje niedowartościowanie. Dzięki temu śmielej możemy planować urlopy w różnych zakątkach świata czy Europy. Dokąd, patrząc z perspektywy różnic kursowych, zarabiającym w złotych najbardziej opłaca się wybrać?

Strefa euro: niebagatelne 8 proc.

13 lipca 2022 r., gdy wielu Polaków mogło myśleć o wyjeździe do Hiszpanii, Włoch, Portugalii, Słowacji, Austrii czy też jakiegokolwiek innego kraju ze strefy euro, średni kurs europejskiej waluty wynosił 4,83 zł. Oznacza to, że w serwisach internetowych czy w fintechach z najkorzystniejszymi kursami za 1 EUR musieliśmy zapłacić ok. 4,85 zł, a w kantorach stacjonarnych ceny mogły wahać się wokół bariery 4,90 zł. Przyjmijmy, że czteroosobowa rodzina, wyjeżdżając z Polski na urlopowy tour po Europie, założyła budżet w wysokości 3 tys. euro. Na wymianę musiała zatem poświęcić 14,7 tys. zł.

Mija 12 miesięcy. 13 lipca 2023 r. wielu Polaków ponownie rozważa bądź już realizuje swoje urlopowe plany. Oczywiście, inflacja sprawiła, że jedzenie, usługi i rozmaite wakacyjne atrakcje kosztują dziś więcej niż przed rokiem. Niemniej jednak przy wprowadzaniu pewnych oszczędności, rezygnacji z kilku drobnych, acz kosztownych przyjemności, ta sama czteroosobowa rodzina znów celuje w budżet na poziomie 3 tys. euro. Sytuacja wydaje się o tyle sprzyjająca, że średni kurs wspólnej waluty spadł o ponad 8 proc., do 4,43 zł. Na platformach wymiany walut on-line (np. Cinkciarz.pl) 1 EUR kosztuje ok. 4,45 zł. Wymiana całej kwoty pochłonie zatem nie 14,7 tys. zł, tylko ok. 13,3 tys. zł, czyli o 1,4 tys. zł mniej niż przed rokiem. Może zatem dzięki temu wakacyjny wyjazd obejdzie się bez inflacyjnych oszczędności…

Skandynawia: różnica robi się ogromna

Norwegia nie bez podstaw uchodzi za jedną z najdroższych europejskich destynacji. Jeśli ktoś zamierza z bliska podziwiać fiordy, zwiedzić Oslo, Bergen, Trondheim, zdobyć Przylądek Nordkapp czy też przejechać się „pijanym mostem” Storseisundet, musi się liczyć z niebagatelnymi wydatkami. 

Czteroosobowa rodzina z Polski na zorganizowaną we własnym zakresie wycieczkę po Norwegii mogłaby wydać np. 50 tys. koron norweskich. Ile to jest w przeliczeniu na polską walutę? 13 lipca 2022 r. średni kurs NOK wynosił ok. 0,47 zł, co oznacza, że w kantorach stacjonarnych 1 korona mogła kosztować blisko 50 groszy. Aby zebrać przykładowy wakacyjny budżet, należało zatem wydać 25 tys. zł.

Przez 12 miesięcy norweska waluta w relacji do polskiej straciła ponad 16 proc. Dziś średni kurs NOK to ok. 0,39 zł, a w Cinkciarz.pl za jedną koronę norweską zapłacimy (wg kursów z 13 lipca) blisko 40 groszy. Wymiana 50 tys. NOK pochłonie ok. 20 tys. zł, czyli o 5 tys. zł mniej niż równo rok temu.

USA i ZEA: ostry zjazd o nachyleniu 17 proc.

Nie tylko z uwagi na znaczną odległość Stany Zjednoczone i Zjednoczone Emiraty Arabskie należą do raczej ekskluzywnych kierunków wakacyjnych wycieczek Polaków. Gdyby jednak wybrać się na wymarzoną wycieczkę do Nowego Jorku czy też Dubaju i płacić tam w lokalnej walucie, przy wymianie okazałoby się, że w porównaniu z ub. rokiem złoty sprawił nam bardzo miłą niespodziankę, nadrabiając ponad 17 proc. w relacji do USD. Co to oznacza w pojedynczych cenach i przeliczeniu na określone budżety?

Średni kurs USD z 13 lipca 2022 r. to 4,81 zł. Po upływie 12 miesięcy spadł on do 3,98 zł. Przed rokiem za dolara płaciliśmy z reguły ok. 4,85 zł, podczas gdy obecnie ok. 4 zł zł. Na wymianę 3 tys. dolarów w poprzednie wakacje musieliśmy przeznaczyć ok. 14,5 tys. zł. W tym roku wystarczy 12 tys. zł. W kieszeni zostaje zatem bagatela(!) 2,5 tys. zł – wylicza Robert Błaszczyk, dyrektor departamentu klienta strategicznego w Cinkciarz.pl. 

Bardzo podobnie wyglądają proporcje i oszczędności dotyczące relacji złotego z walutą Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Na początku lipca 2022 r. 1 dirham kosztował ok. 1,30 zł. Dziś jest o ponad 17 proc. tańszy, a średni kurs AED waha się ok. 1,08 zł.

Rekordowa Turcja: lira o ponad 40 proc. tańsza

Wakacje na Riwierze Tureckiej dość często przybierają formę all inclusive. Wypoczywającym czas upływa przy hotelowych plażach, basenach i barach. Nie trzeba nosić przy sobie portfela ani nawet smartfona z podpiętymi kartami płatniczymi. Z lokalną walutą turecką można nie mieć do czynienia przez cały urlop. Gdyby jednak chcieć poznać Turcję od wewnątrz, zwiedzać zabytki, których tam nie brakuje, robić zakupy na lokalnych bazarach, przydadzą się liry – dodaje ekspert Cinkciarz.pl. 

Co jest potężnym problemem całej tureckiej gospodarki, kurs TRY leci na łeb, na szyję. Dość powiedzieć, że przez 12 miesięcy lira straciła do złotego niemal 45 proc.!  Przed rokiem średni kurs TRY wynosił 0,27 zł, podczas gdy dziś 0,12 zł. Zakup 50 tys. TRY w kontekście wakacji w 2022 r. mógł pochłonąć (przy cenie 0,30 zł za 1 lirę) 15 tys. zł. W lipcu 2023 na taką sama kwotę lir wystarczy (przy cenie 0,16 zł w Cinkciarz.pl z 13.07.2023) ok. 8 tys. zł, czyli niemal drugie tyle zostaje w kieszeni, co wydaje się zapasem z nawiązką nawet w kontekście potężnej inflacji nad Bosforem (w czerwcu br. 38,2 proc.).

Gdzie nie odczujemy umocnienia PLN? Wystarczy wybrać się nad Balaton

Warto wiedzieć, że w ekonomicznej klasyfikacji złoty należy do grupy walut tzw. gospodarek wschodzących (ang. emerging markets czyli EM). Dzieli w niej miejsce z m.in. czeską koroną czy węgierskim forintem. Co jest charakterystyczne, waluty EM dość podobnie reagują na globalne czynniki zewnętrzne, a relatywnie drobniejsze wahania wynikają z czynników wewnętrznych, np. polityki banków centralnych, stanu gospodarki, wysokości stóp procentowych, zadłużenia etc. – wyjaśnia Robert Błaszczyk z Cinkciarz.pl.

Chociaż rajd złotego w minionych 12 miesiącach należał do najbardziej imponujących w całej walutowej stawce, to podczas wakacji na Węgrzech nie możemy liczyć na żadną korzyść przy wymianie złotych na forinty. Węgierskie jednostki monetarne są wyjątkowo tanie, dlatego przy wymianie przyjmuje się jako podstawę wartość nie 1, tylko 100 HUF. Nie ma to jednak większego znaczenia w realnych kosztach wakacji na Węgrzech, które – jeśli pominąć czynnik inflacyjny – okażą się w tym roku o 0,3 proc. droższe, bo właśnie tyle forint zyskał w relacji do złotego od 13 lipca 2022 r. do dziś.

Dla odmiany w Czechach różnice kursowe powinny być już wyczuwalne, i to na korzyść złotego. 13 lipca 2022 r. średni kurs CZK wynosił bowiem 0,198 zł. Po roku korona jest o 6 proc. tańsza, a średni kurs waha się przy 0,186 zł. Wymiana 50 tys. CZK w lipcu 2022 r. mogła pochłonąć 10 tys. zł, a tego roku 9,4 tys. zł. Powinno to wystarczyć na np. dwa tankowania paliwa lub dobrą kolację dla kilku osób. 

Kolejny element oszczędnościowej układanki

Elementem przygotowań do zagranicznego urlopu jest wymiana waluty. Nie warto tego robić w przypadkowych miejscach i na ostatnią chwilę. Powód? Kantory przy przejściach granicznych, na lotniskach bądź w kurortach zwykle proponują wysokie spready.

Wyjazd za granicę z polską walutą i myślą o tym, że na miejscu przewalutujemy złote na euro, korony, forinty itd., albo będziemy płacić na miejscu kartą wydaną do konta w PLN i za jej pomocą wypłacać gotówkę z bankomatów, nie wydaje się dobrym pomysłem. To naraża nas na niekorzystne przewalutowanie i wysokie prowizje. Można ich uniknąć, korzystając z karty wielowalutowej. Taki produkt – w pewnym uproszczeniu – działa za granicą niczym karta wydana w lokalnej walucie. Można ją zasilić dowolną kwotą, co wpływa na bezpieczeństwo. Korzystne kursy, możliwość płacenia w większości walut na świecie oraz bezprowizyjne wypłaty z zagranicznych bankomatów – to kolejne zalety karty wielowalutowej. Można się nią posługiwać w tradycyjnej formie „plastiku”, bądź podpiętą w smartfonie czy też zegarku – podsumowuje Robert Błaszczyk, dyrektor departamentu klienta strategicznego w Cinkciarz.pl.

Źródło: materiały prasowe Cinkciarz.pl

Sonda
Masz plany na wakacje?
Pieniądze to nie wszystko Marcin Ociepa

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze