Ustawa antypatodeweloperska lada chwila wejdzie w życie. Gminy mogą mieć problem z jej wprowadzeniem
Celem nowych przepisów jest uproszczenie i ujednolicenie procesów planistycznych. Gminy mają przyjmować plany ogólne zagospodarowania przestrzennego, które mają być także dostępne w formie cyfrowej, co ma być podstawą do uchwalania planów miejscowych i wydawaniu decyzji o warunkach zabudowy.
Ustawa ma wejść w życiu 30 dni po podpisie prezydenta (Andrzej Duda podpisał ją 24 lipca), ale gminy będą miały czas na przyjęcie nowych planów do 1 stycznia 2026 roku. Jak podaje dziennik.pl, w przypadku gdyby nie zdążyła z wprowadzeniem planów ogólnych, nie miała możliwości wydawania nowych decyzji o warunkach zabudowy i lokalizacji inwestycji celu publicznego, jak i lokalizacji inwestycji celu publicznego. Tym samym inwestycje będą mogły być realizowane tylko tam gdzie są miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego, co jest obecnie ustanowione na 30 proc. powierzchni gmin.
Plany ogólne mają na celu podzielenie gminy na strefy, co określi dopuszczalne funkcje, w tym gęstość zabudowy i jej wysokość. Ma to zapobiec tzw. patodeweloperce, czyli np. budowaniu domów/bloków zbyt blisko siebie. Gminy będą wyznaczać obszary uzupełniania zabudowy i tam będą mogły wydawać decyzje o warunkach zabudowy, które jednak będą miały termin wygaśnięcia ustanowiony na 5 lat. Po 5 latach nie będzie można się ubiegać na jej podstawie o pozwolenie na budowę. Warto jednak podkreślić, że prawo nie działa wstecz, więc nowe przepisy nie będą dotyczyć decyzji wydanych przed wejściem nowelizacji wstecz.
Czy ustawa faktycznie skończy z patodeweloperką?
Ustawodawca przewiduje, że tworzenie planów miejscowych ma zająć w gminach 8-9 lat, jak jednak podaje dziennik.pl, trwa to latami. Co więcej, istotnym elementem planowania przestrzennego mają być konsultacje społeczne i uzgodnienia planów z organami ochrony środowiska, czy konserwatorem zabytków.
- Koniec z bałaganem w przestrzeni polskich miast i wsi, koniec z niekontrolowanym rozlewaniem się zabudowy i patodeweloperką w miejscach do tego nieodpowiednich - mówił o ustawie minister rozwoju i technologii Waldemar Buda.