- Prezydent zawetował ustawę o utworzeniu Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry, który miał być pierwszym nowym parkiem narodowym od 24 lat.
- Uzasadnieniem weta były obawy prezydenta o zablokowanie rozwoju gospodarczego regionu oraz brak kompleksowych analiz skutków gospodarczych.
- Prezydent podkreślił również brak szerokich konsultacji społecznych i lokalnego referendum w sprawie wprowadzenia istotnych ograniczeń dla mieszkańców.
- Minister klimatu i środowiska ostro skrytykowała decyzję prezydenta, zapowiadając prace nad "rozwiązaniem zastępczym" i podkreślając, że ustawa nie miała "żadnych prawdziwych minusów".
Weto w sprawie pierwszego od 24 lat parku narodowego
W piątek Kancelaria Prezydenta RP poinformowała o decyzji Karola Nawrockiego dotyczącej zawetowania ustawy o utworzeniu Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry. Projekt zakładał ochronę ponad 3,8 tysiąca hektarów cennych przyrodniczo terenów położonych w dolnym biegu Odry w województwie zachodniopomorskim. Miał to być pierwszy park narodowy ustanowiony w Polsce od 24 lat, a jego oficjalne powołanie planowano na 11 listopada bieżącego roku.
Uzasadnienie prezydenta: obawy o rozwój gospodarczy
W uzasadnieniu swojej decyzji prezydent Nawrocki wskazał, że proponowane przepisy mogą „zablokować rozwój gospodarczy regionu”, w którym rzeka Odra stanowi kluczowy element potencjału inwestycyjnego. Zwrócił też uwagę na brak kompleksowych analiz skutków gospodarczych i infrastrukturalnych, które mogłyby wykazać, w jaki sposób utworzenie parku wpłynie na lokalne inwestycje. Zdaniem prezydenta niektóre gminy mogłyby ponieść z tego tytułu realne straty finansowe.
Brak konsultacji społecznych i lokalnego referendum
Jak podkreślił Karol Nawrocki, ustawa wprowadzała „istotne ograniczenia dla mieszkańców”, a jednocześnie zabrakło szerokich konsultacji społecznych, debat ekspertów oraz referendum lokalnego, które pozwoliłyby poznać opinię mieszkańców regionu. W ocenie prezydenta tak istotne decyzje powinny być poprzedzone dialogiem między samorządami, społecznościami lokalnymi i rządem.
Krytyka ze strony rządu i resortu klimatu
Decyzję głowy państwa ostro skrytykowała minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska, która w serwisie X zapowiedziała rozpoczęcie prac nad „rozwiązaniem zastępczym” we współpracy z samorządami.
„Zamiast po stronie państwa, dziedzictwa przyrodniczego, ponadczasowych wartości Pan Prezydent stanął dziś za interesem partyjnym. (...) Zniweczył Pan prawie dwuletnią pracę lokalnych społeczności i samorządów, i naraził Miedzyodrze na degradację” – napisała szefowa resortu.Minister dodała, że jej zdaniem ustawa nie miała „żadnych prawdziwych minusów”, a decyzja prezydenta stanowi krok wstecz w ochronie polskiej przyrody.
Polecany artykuł:
