Jacek Sasin

i

Autor: Marek Kudelski/SUPER EXPRESS Jacek Sasin

Kryzys gazowy w Polsce

Wicepremier Sasin ma pomysł na tańszy gaz! Czy uratuje przedsiębiorców?

2022-08-26 10:33

Dziennikarze "Business Insider" dotarli do informacji, że w Ministerstwie Aktywów Państwowych powstał pomysł na rozwiązanie panującego kryzysu gazowego w Polsce. Pomysł oparty jest na wydaniu przez premiera decyzji, w której poleca spółkom PGNiG oraz PGNiG Obrót Detaliczny "sprzedaż gazu ziemnego po cenach nie wyższych niż średni koszt jego pozyskania, powiększony o średni ważony koszt kapitału.

Kryzys energetyczny w Polsce i na świecie - spółki wstrzymują produkcję

Panujący w Polsce i na świecie kryzys energetyczny coraz mocniej daje się we znaki gospodarce. W tym tygodniu zakłady w Puławach, Kędzierzynie i Tarnowie wchodzące w skład Grupy Azoty poinformowały o ograniczeniu produkcji. Produkcję nawozów azotowych wstrzymała również należąca do PKN Orlen spółka Anwil.Przyczyna takich decyzji jest rekordowy wzrost cen gazu ziemnego w Europie. Producenci nawozów są jednymi z największych odbiorców gazu ziemnego.

Redakcja "Business Insider" ustaliła, że w Ministerstwie Aktywów Państwowych pojawił się pomysł na poradzenie sobie z wysokimi cenami błękitnego paliwa - które uderzają w producentów nawozów oraz przedstawicieli innych sektorów gospodarczych.

Kongres 590 - Arkadiusz Sekściński, wiceprezes PGNiG | Pieniądze To Nie Wszystko Extra

Nowy projekt w Ministerstwie Aktywów Państwowych

"Wicepremier Jacek Sasin przedstawił główne założenia rozwiązania już na wtorkowym posiedzeniu rządu. Pomysł zyskał wstępnie akceptację premiera Mateusza Morawieckiego". taką informacje przekazała redakcji "Business Insider" osoba znająca kulisy posiedzenia Rady Ministrów.

Pomysł opiera się na poleceniu które miałby wydać szef rządu. "Business Insider" informuje, że miał okazję zobaczyć projekt decyzji premiera. Decyzja ta miałaby zapewnić dostawy gazu po cenach zdecydowanie niższych niż te po których obecnie zaopatrują się m.in. Grupa Azoty czy Anwil.

Kto skorzystałby na tej decyzji?

Ustawa o zarządzaniu kryzysowym miałaby stanowić podstawę prawną do decyzji premiera.Dokument udostępniony redakcji "BI" zakłada, że prezes Rady Ministrów "poleca sprzedaż gazu ziemnego po cenach nie wyższych niż średni koszt jego pozyskania, powiększony o średni ważony koszt kapitału". Formalnie o wydanie takiej decyzji przez szefa rządu miałby wnioskować minister rolnictwa i rozwoju wsi.  Ostateczną decyzję czy wydać takie polecenie podejmie Mateusz Morawiecki - informuje portal.

Sprzedaż gazu na "preferencyjnych warunkach" miałaby się odbywać na rzecz takich podmiotów jak: producenci nawozów, producenci mięsa, mleka i serów oraz piekarnie. Polecenie dotyczy PGNiG i spółki PGNiG Obrót Detaliczny. "To nie jest zamknięty katalog podmiotów, w toku prac rządu może zostać rozszerzony" - twierdzi informator redakcji "BI".

Wykonanie natychmiastowe - PGNiG bez możliwości odwołania się

Decyzja premiera miałaby wykonalność natychmiastową. PGNiG nie miałby możliwości odwołania do niej - miałby jedynie możliwość złożenia wniosku w ciągu 14 dni o ponowne rozpatrzenie sprawy. "Zdajemy sobie sprawę, że takie rozwiązanie może budzić opór w PGNiG, ale nikt nie każe sprzedawać spółce gazu poniżej kosztu pozyskania, chodzi o to, żeby cena dla odbiorców była akceptowalna i pozwoliła uruchomić normalną produkcję" - podkreśla rozmówca portalu. Podkreśla również, że wypracowane w Ministerstwie Aktywów Państwowych rozwiązanie nie generuje kosztów i obciążeń dla budżetu państwa. Twierdzi również, że jeśli premier zgodzi się na to rozwiązanie, decyzja mogłaby wejść w życie już w przyszłym tygodniu.

Kryzys uderza w przedstawicieli wielu branż

Problemy z którymi borykają się zakłady azotowe odbiją się na wielu sektorach gospodarki. Henryk Kowalczyk, szef resortu rolnictwa zapewnił, że nawozów nie zabraknie na jesienne zastosowanie. Podkreślił natomiast, że wiosną sytuacja może być trudna.

Ograniczenia wprowadzone przez Grupę Azoty i Anwil prowadzą do istotnych braków dwutlenku węgla, który jest wykorzystywany do produkcji piwa - podkreślają przedstawiciele branży piwowarskiej. Jeszcze bardziej dotkliwie odczuwa to branża spożywcza. Witold Choiński, prezes związku Polskie Mięso w rozmowie z portalem "Business Insider" poinformował, że "Zakłady mięsne mają zapasy dwutlenku węgla na pięć lub sześć dni. Później stanie ubój trzody, drobiu, bo nikt nie ma dwutlenku węgla".

Sonda
Czy obawiasz się, że gaz będzie tylko dla bogaczy?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze