253 punkty przewagi nad Richardem Freitagiem gwarantują Kamilowi Stochowi drugi triumf w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Polski skoczek narciarski dołożył do tego złoto na Igrzyskach olimpijskich, zwycięstwo w Turnieju Czterech Skoczni oraz wygraną w konkursach Raw Air i Willingen Five. Poza aspektem sportowym wspomniane triumfy mają też aspekt finansowy.
ZOBACZ: Najbogatsze kluby piłkarskie na świecie. TOP 10 drużyn o największych przychodach [ZDJĘCIA]
Za same wygrane konkursy Pucharu Świata nasz złoty medalista igrzysk olimpijskich zarobił 70 tys. franków szwajcarskich. Do tego trzykrotnie stawał na drugim miejscu podium, po razie był trzeci i czwarty, szóste miejsce zajął trzy razy, a także był raz siódmy, piętnasty, dwudziesty i dwudziesty pierwszy w konkursie PŚ. Tylko w ten sposób wyskakał sobie 159 tys. franków.
Olimpijskie złoto ma swój wyjątkowy smak, bo pozwala nie tylko przejść do historii, ale i zainkasować pokaźną sumę pieniędzy – 120 tysięcy złotych. W Pjongczangu Kamil zarobił jeszcze 50 tys. za brązowy medal w konkursie drużynowym.
Do powyższych nagród należy dodać tą za Turniej Czterech Skoczni – 20 tys. franków szwajcarskich. Zwycięstwo w ostatnim konkursie Raw Air przyniosło skoczkowi ze Zrębu zarobek w wysokości 60 tys. euro, wygrana w Willingen Five to kolejne 25 tys. euro. Już jest dużo, ale to wciąż nie wszystko. Kamil Stoch wraz ze srebrnym medalem za mistrzostwa świata w lotach narciarskich zgarnął 18 tys. franków, a za drużynowy brąz w tym konkursie 3,7 tys.
ZOBACZ: Ile można zarobić na Turnieju Czterech Skoczni?
Po podliczeniu wszystkich nagród, wychodzi, że nasz olimpijczyk TYLKO w tym sezonie (do którego dołożyć może kolejne wygrane w pozostałych dwóch konkursach indywidualnych i jednym drużynowym) zarobił ponad 1,2 mln złotych.
Za emocje, jakich nam dostarczył, za wyrzeczenia, rozłąkę z rodziną i tytaniczną pracę Kamil Stoch w pełni na to zasłużył.