Jak informuje „Gazeta Wyborcza” rząd zamierza przeprowadzić prawdziwe trzęsienie ziemi w budżetówce. Nawet co piąty urzędnik może zostać zwolniony, a osoby, którym uda się zachować stanowisko muszą liczyć się ze zmniejszonymi wynagrodzeniami. „Gazeta Wyborcza” podaje, że plan odchudzania państwowej administracji ma zostać przedstawiony we wrześniu wraz z projektem rekonstrukcji rządu.
Zobacz także: Ulga w podatku od darowizny. Sprawdź, jak nie wpaść w pułapkę
Przewodniczący OPZZ, Andrzej Radzikowski na łamach dziennika przyznał, że redukcje etatów mogą sięgnąć nawet o 15-20 proc. Zwraca on uwagę też, że obecnie wielu urzędników zajmuje się pracą przy realizacji rządowych programów pomocowych i tarczy antykryzysowej. W obecnej sytuacji zatem wszyscy pracownicy są potrzebni. Z informacji podanych przez „Gazetę Wyborczą” wynika, że cięcia kadrowe mają dotknąć: administrację rządową, kontrolę państwową i ochronę prawa, jednostki budżetowe, państwowe fundusze celowe oraz pracowników Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
Sprawdź również: Kiedy sprzedawca nie musi wystawić paragonu?