Więźniowie będą dopłacać za prąd? Zmiany już od 1 stycznia 2023 r.
Jak zapowiedział resort sprawiedliwości, wdrażane są kolejne zmiany w ramach programu Nowoczesne więziennictwo. Od 17 września br. więźniowie zostali pozbawieni przywilejów takich jak omijanie kolejek do lekarzy specjalistów czy brak opłaty za badania. Obecna inflacja i wysokie ceny za prąd skłoniły także Ministerstwo Sprawiedliwości do wprowadzenia opłaty w celach za korzystanie z urządzeń elektrycznych jak np. telewizor, czajnik czy radio. Od 1 stycznia 2023 r. będą oni płacić 20 zł miesięcznie. Dzięki temu rozwiązaniu resort liczy, że uda się zebrać nawet ponad 15 mln zł rocznie.
Opłata nawet za niekorzystanie z energii elektrycznej
Te rozwiązanie wydaje się być rozsądne, jednak kontrowersje może budzić fakt, że więźniowie będą zmuszeni do uiszczenia opłaty nawet jeżeli z takich urządzeń nie korzystają. Jak odpowiedział resort sprawiedliwości na zadanie pytania przez portal Business Insider, "osadzony, wnioskując o dodatkowy sprzęt, jednocześnie będzie wyrażał zgodę na uiszczanie opłaty. W przypadku uzyskania zezwolenia dyrektora zakładu karnego i wyposażenia celi mieszkalnej w dodatkowy sprzęt elektroniczny lub elektryczny każdy skazany przebywający w tej celi będzie uiszczał zryczałtowaną miesięczną opłatę w związku z użytkowaniem tego sprzętu, a środki finansowe uzyskane z tego tytułu będą przekazywane na cele Funduszu Aktywizacji Zawodowej Skazanych oraz Rozwoju Przywięziennych Zakładów Pracy, z którego finansowane są hale produkcyjne w ramach programu Praca dla więźniów" — wytłumaczył resort sprawiedliwości. Program przewidział jednak wyjątki i w przypadku, gdy skazany nie posiada środków finansowych i zatrudniony jest nieodpłatnie w zakładzie karnym, to może być zwolniony z opłaty.
Eksperci jednak mają wątpliwości, ponieważ może dojść do sytuacji, w której na osobę opuszczającą mury więzienia zostanie nałożony dług, który będzie musiał spłacić po wyjściu na wolność.