Poszukiwania Dominika K. trwały pół roku. Za mężczyzną wystawiono list gończy. To znany biznesmen z Krakowa, który jeszcze nie dawno był właścicielem drużyny koszykarskiej z pierwszej ligi i stacji benzynowych. Poznańska prokuratura zarzuca mu narażenie Skarbu Państwa na straty w wysokości 176 mln. Według nieoficjalnych ustaleń TVN24, Dominik K. czerpał korzyści z oszustw przy handlu z paliwami. Kierować miał zorganizowaną grupą przestępczą i dopuszczać się oszustwa podatkowych. Paliwa kupione w UE z zerową stawką VAT miał sprzedawać w Polsce doliczając 23 proc., ale nie informując o tym fiskusa.
Mężczyzna do niedawna przebywał w Tajlandii i przekonywał, że jest niewinny. Do zatrzymania doszło jednak w jego rodzinnym Krakowie.
- Dominik K. będzie przewieziony do Poznania. Usłyszy zarzuty między innymi kierowania grupą przestępczą, przestępstw karnoskarbowych, przestępstw przeciwko dokumentom związanym z nieprawidłowościami w obrocie paliwami - powiedziała w rozmowie z TVN24 prokurator Anna Marszałek, rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Poznaniu.
Zgodnie z obowiązującymi od ubiegłego roku przepisami, za fałszowanie faktur VAT na dużą skalę (powyżej 10 mln zł) grozi nawet 25 lat pozbawienia wolności.