Podobno swój pierwszy biznes rozkręcił pan jeszcze w podstawówce. Zawsze miał Pan smykałkę do handlu?
W szkole podstawowej sprzedawałem monety i książki beletrystyczne, które udawało mi się kupić w księgarniach. W latach 80-tych był to towar deficytowy. W bodajże 8 klasie szkoły podstawowej i pierwszej liceum zacząłem zarabiać poważne pieniądze handlując grami na Giełdzie Komputerowej na Grzybowskiej.
Dowiedz się: Co prezes ZUS mówi o przechodzeniu na wcześniejszą emeryturę
Zaczynał Pan od wprowadzania elektroniki z Chin. Dziś sam stoi Pan na czele dużej spółki produkującej sprzęt elektroniczny, ale nadal współpracuje z chińskimi partnerami. Co Pana trzyma w tych Chinach?
Chiny są obecnie fabryką świata i największym producentem elektroniki. Światowe i największe koncerny, większość komponentów do swoich produktów sprowadza właśnie z Chin. To region, który bardzo mocno się rozwinął technologicznie na przestrzeni ostatnich lat. Poza tym Chiny, to wciąż najbardziej opłacalne miejsce produkcji dla całej branży.
Jednak zdecydował się Pan przenieść montaż telewizorów z Chin do Polski. Dlaczego?
Telewizory stanowią trzon biznesu Manty. Ale poza nowoczesnym wyglądem, dobrą specyfikacją która idzie w parze z przystępna ceną bardzo ważne są emocje, które często decydują o zakupie. Dla mnie zarówno w życiu, jak i biznesie ważny jest patriotyzm. I dlatego też kilka lat temu zdecydowałem o przeniesieniu montażu telewizorów z Chin do Polski. Praktycznie 100 proc. elektroniki produkowanej jest poza Polską, a rzadko które elementy są choćby montowane w Polsce. Jest to czynnik mocno wyróżniający nas na tle koncernów wschodnich, gigantycznych organizmów, z którymi nie bylibyśmy w stanie konkurować bezpośrednio.
Przeczytaj: Czy warto powołać Komisję śledczą w sprawie OZE
Czy fakt, że telewizory Manty są robione w kraju ma wpływa na wielkość sprzedaży?
Wydaje mi się, że teraz to ma kolosalne znaczenie. W ostatnich latach nastała moda na to co polskie. Dlaczego? To proste, urządzenia montowane na miejscu, objęte są większą kontrolą i nadzorem jakościowym nad całym procesem produkcyjnym. A to stanowi gwarancję bezpieczeństwa. Mam też nadzieję, że tak jak dla mnie ważnym czynnikiem decydującym o zakupach jest lokalny patriotyzm.
Czytaj: Jakie perspektywy ma pracownik Poczty Polskiej
Dlaczego Polacy wciąż wolą kupować sprzęt elektroniczny znanych zagranicznych marek niż wyroby Manty, chociaż są znacznie tańsze?
Co dziesiąty telewizor sprzedawany w ciągu ostatniego kwartału w Polsce to telewizor marki Manta. W kilku kategoriach jesteśmy liderem pod względem wartości i ilości zostawiając w tyle wielkie międzynarodowe marki z Korei czy Japonii. Więc nie do końca zgadzam się z tezą, że Polacy wolą kupować sprzęt elektroniczny zagranicznych marek. Manta jest polską firmą rodzinną, z 20-sto letnim doświadczeniem. Wciąż się rozwija, rośnie i poszerza porfolio. Trafia w gusta ludzi racjonalne myślących, podejmujących decyzje pozbawione marketingowego bełkotu, liczący swój budżet kilka razy bez względu na zasobność portfela. W swoim domu mam już kilkadziesiąt urządzeń Manty takich jak: małe AGD (np.: czajnik, odkurzacz, blendner, sokowirówka wolnoobrotowa), telewizory, smartfony, deskorolki elektroniczne itd.
Czy inne produkty Manty również będą montowane w kraju? Czy chińskie fabryki nadal robią wszystko taniej?
W Polsce 100% telewizorów montowane jest w kraju, tj. w Łodzi. W najbliższym czasie do produkcji krajowej chcielibyśmy dołączyć smartofny i inne urządzenia mobilne. Mamy też plany dotyczące produktów z kategorii audio.
Dużym wyzwaniem było rozpoczęcie od zera produkcji własnej marki. Stawia Pan przede wszystkim na cenę, design czy jakość. Gdzie szuka przewag konkurencyjnych?
20 lat temu jak powstała firma miałem plan posiadania własnej, silnej marki. Dziś jest to najcenniejsze aktywo firmy. W tym roku odnaleźliśmy swoją tożsamość firmy rodzinnej, pracujemy razem z żoną i jej bratem. Obecnie stawiamy w 100% na jakość, design i racjonalną cenę. Czasy produktów najtańszych już dawno się skończyły, gdyż konsument stał się bardziej świadomy i wymagający. Nasze przewagi konkurencyjne biorą się z innowacyjności widocznej na każdym kroku. Siłą marki jest dynamika i szybkość reagowania na zmiany i potrzeby klientów.
Zapoznaj się: Wywiad z prezesem KGHM
Jaka rolę odgrywają w Pana firmie innowacje?
Jak już wspomniałem 100% naszej przewagi konkurencyjnej bierze się z innowacji na każdym etapie. Owszem, czerpiemy wiedzę i doświadczenia z najlepszych uczelni i uczymy się od najlepszych firm, ale też modyfikujemy je do naszych potrzeb i dostarczmy coś unikatowego i świeżego na rynek.
Spółka produkuje urządzenia rtv, agd, ale również akcesoria komputerowe. Świadomie postawił Pan na różnorodność?
Akcesoria komputerowe były pierwszymi produktami, które 19 lat temu wprowadziliśmy do oferty. Różnorodność jest próbą zaspokajania potrzeb płynących od naszych klientów. Wymagają od nas tego, że będziemy jeszcze bardziej się dywersyfikować i rozszerzać ofertę co najmniej pięciokrotnie w ciągu 6 miesięcy.
Co jest obecnie flagowym produktem firmy? Z czego jest Pan najbardziej dumny?
Myślę, że najbardziej dumy jestem z najnowszych smartofnów PREMIUM i telewizora 49'' UHD z ANDROIDEM. Żałuję tylko, że żywotność telewizorów Manty jest tak wysoka, bo nie mogę pozwolić sobie na coraz to nowsze modele w moim domu.
Polecamy: Rozmowa z ministrem gospodarki morskiej i śródlądowej Markiem Gróbarczykiem
Manta jest już dziś marką rozpoznawalną w naszym kraju. Jak to wygląda poza granicami Polski? Udaje się zdobywać zagraniczne rynki?
Za granicą sprzedajemy coraz więcej, praktycznie obecni jesteśmy już w całej Europie.
Jakie planuje Pan kolejne etapy rozwoju i ekspansji firmy?
Na pewno kluczowym jest to rozszerzenie portoflio o smartfony i telefony o kilkadziesiąt nowych modeli, gdyż jest to gigantyczny rynek, największy na świecie. Równolegle wzbogacenie oferty SDA, czyli małego AGD) oraz rozbudowa produktów SMART HOME – rok 2018 będzie początkiem ery tej gałęzi. W planach firmy jest także wzrost sprzedaży w kraju i zagranicą. Natomiast nadrzędnym celem jest wejście firmy Manta S.A. na giełdę, żeby móc sfinansować ekspansję.