- Zdecydowana większość Polaków (ponad 78%) sprzeciwia się wprowadzeniu opłaty reprograficznej, zwanej „podatkiem od smartfonów”, co jest zgodne zarówno z opiniami wyborców KO, jak i PiS.
- Od 1 stycznia 2026 roku planowane jest wprowadzenie opłaty reprograficznej (1-3% ceny) na smartfony, tablety i inne urządzenia z pamięcią powyżej 32 GB, co podniesie ich cenę o około 17-18 zł.
- Opłata ma być rekompensatą dla twórców za legalne kopiowanie ich dzieł i będzie pobierana przez producentów/importerów, a nie jako podatek publiczny.
- Zarówno PO, jak i PiS w przeszłości krytykowały ten pomysł, określając go jako ukryty podatek uderzający w konsumentów, jednak obecne działania wskazują na jego realizację.
Ponad 78 proc. Polaków sprzeciwia się objęciu sprzętu elektronicznego opłatą reprograficzną, tzw. podatkiem od smartfonów. Badania opinii publicznej przeprowadzone przez Ogólnopolską Grupę Badawczą na temat opłaty reprograficznej jednoznacznie pokazują, że wyborcy Koalicji Obywatelskiej negatywnie oceniają wprowadzenia tego podatku. Jeszcze bardziej na „nie” są wyborcy Prawa i Sprawiedliwości. Najbardziej sprzeciwiają się temu obywatele w wieku 30-39 lat żyjący w miastach do 20 tysięcy mieszkańców.
Opłata reprograficzna w Polsce
Tymczasem już w 2014 r. PO próbowało wprowadzić opłatę reprograficzna, ale ostatecznie wycofano się z tego pomysłu. Później takie regulacje usiłował przeforsować PiS. Platforma Obywatelska w 2021 roku ostro krytykowała projekt rządu PiS, twierdząc, że to ukryty podatek godzący w konsumentów, obciążający najbiedniejszych i wprowadzany poza kontrolą parlamentu. W „Czarnej Księgi 5 lat rządów PiS“, opublikowanej przez Platformę Obywatelską zapisano: „Rząd PiS planuje opodatkować smartfony, tablety, komputery i inne urządzenia cyfrowe. (...) W praktyce jest to podatek, który odczuje każdy obywatel - najdotkliwiej uderzy on w rodziny z dziećmi, osoby uczące się i pracujące zdalnie.“ Teraz sytuacja się zmienia i choć projekt nie ma poparcia wyborców zarówno KO, jak i PiS, to wszystko wskazuje na to, że pomysł będzie realizowany.
Droższe telefony i tablety
Od 1 stycznia 2026 roku na mocy ministerialnego rozporządzenia wchodzi w życie nowa opłata reprograficzna, która obejmie smartfony, tablety i inne nowoczesne urządzenia elektroniczne z dostępem do internetu. Jak już wspomnieliśmy, nowa opłata, nazywana powszechnie „podatkiem od smartfonów”, wyniesie od 1 proc. do 3 proc. ceny sprzedaży i będzie pobierana od urządzeń z pamięcią wewnętrzną powyżej 32 GB. Przy średniej cenie smartfona wynoszącej około 1700-1800 zł oznacza to koszt maksymalnie 17-18 zł. Opłata reprograficzna to rekompensata dla twórców za legalne kopiowanie ich dzieł na własny użytek. Jest to opłata pobierana przez producentów i importerów urządzeń elektronicznych i czystych nośników, a nie podatek publiczny. Teoretycznie nie powinien od wpłynąć na wydatki konsumentów, ale wiadomo, jak takie zmiany wyglądają w praktyce, uniknięcie konsekwencji przez ostatnie ogniwo łańcucha jest praktycznie niemożliwe. Środki tak pozyskane mają trafić do organizacji zbiorowego zarządzania, które dystrybuują je między twórców, artystów i wydawców.
