Wszystko wskazuje, że w tym roku, pomimo pandemii koronawirusa, cmentarze będą otwarte 1 listopada. - Nie mamy w tej chwili planów zamykania cmentarzy na 1 listopada - poinformował szef KPRM Michał Dworczyk. Zaapelował o to, żeby odwiedzać groby najbliższych w pierwszych dniach listopada lub pod koniec października - z zachowaniem wszystkich środków ostrożności.
-Apelujemy o to, żeby rozłożyć wizyty na cmentarzach w tych pierwszych dniach listopadowych, (...) żeby nie było to 1 listopada, tylko weekend wcześniej czy weekend później. Te osoby, które mogą pozwolić sobie, aby odwiedzić groby najbliższych niekoniecznie w niedzielę (1 listopada), ale w dzień powszedni, to namawiamy do tego - powiedział szef KPRM.
Jak podkreślił, sprawą zasadniczą jest "zachowanie dystansu i wszystkich środków, które powinniśmy zachowywać i przestrzegać, żeby ograniczyć transmisję wirusa".
Na jakie obostrzenia powinniśmy zwracać uwagę?
ZOBACZ TEŻ: Wszystkich Świętych 2020. Czy na cmentarzach trzeba nosić maseczki? [ZASADY NA 1 LISTOPADA]
W strefie czerwonej wprowadzono obowiązek zasłaniania ust i nosa w przestrzeni publicznej. Natomiast w strefie żółtej należy tego nakazu przestrzegać w:
- środkach publicznego transportu zbiorowego;
- miejscach ogólnodostępnych – chyba, że będzie zachowana odległość 1,5 metra;
- zakładach pracy oraz w budynkach użyteczności publicznej;
- obiektach handlowych lub usługowych;
- trakcie uczestnictwa w kulcie religijnym w kościołach i na cmentarzach, z wyłączeniem osób sprawujących kult religijny.
Oznacza to, że przede wszystkim, wybierając się ze zniczem na grób bliskich nie można zapomnieć o maseczce oraz o zachowaniu dystansu społecznego 1,5 m.
- W tej chwili, jeżeli państwo przeanalizujecie bieżące przepisy dotyczące obostrzeń w tym zakresie, to na cmentarzu jest obowiązek noszenia maseczki i jest on niezależny od strefy - powiedział na konferencji prasowej Minister Zdrowia, Adam Niedzielski
Osoby, które lekceważą zalecenia związane z koniecznością zakrywania nosa i ust w sklepach, czy komunikacji publicznej, muszą liczyć się z dotkliwą karą. Mandat za brak maseczki/apaszki może wynieść 500 zł, a w niektórych sytuacjach jeszcze więcej. W skrajnych przypadkach może zostać nałożona przez Inspektora Sanitarnego, która wynosi od 5 do 30 tysięcy zł, ale to naprawdę skrajne sytuacje.
- Sprawdzając obowiązek zakrywania ust i nosa od chwili jego wprowadzenia, pouczyliśmy ponad 197,5 tys. osób, ponad 55,3 tys. ukaraliśmy mandatem karnym, a w ponad 14,6 tys. przypadków skierowaliśmy wnioski o ukaranie do sądu - poinformował w niedzielę PAP rzecznik prasowy Komendy Głównej Policji insp. Mariusz Ciarka.
Policjant dodał, że w przypadku skierowania wniosków do sądu, jak pokazują doświadczenia z poszczególnych garnizonów, np. dolnośląskiego - w zdecydowanej większości spraw sąd skazuje sprawców wykroczeń, a tylko w zaledwie 1 procencie zapadają wyroki uniewinniające.
- Warto o tym przypomnieć, bo w przestrzeni publicznej pojawiają się nieprawdziwe informacje, sugerujące masowe uniewinnianie obwinionych. Najważniejsze jest nasze zdrowie - przekazał Ciarka.
Zaznaczył, że tylko ostatniej doby w kwestii noszenia masek funkcjonariusze pouczyli ponad 1130 osób i nałożyli mandaty w stosunku do ponad 3840 osób, a w ponad 950 przypadków skierowali wnioski o ukaranie do sądu.
Źrodło: PAP