Obajtek vs Szczerba

i

Autor: Art Service / Super Express; Artur Hojny/Super Express

PO kontra Obajtek

"Wystąpimy o zatrzymanie Daniela Obajtka". Poseł Szczerba ujawnia

- Wystąpimy do sądu o zatrzymanie Daniela Obajtka. Być może będzie to areszt nawet do miesiąca, o tym mówi kodeks - zapowiada w rozmowie z "Super Biznesem" Michał Szczerba, poseł Koalicji Obywatelskiej, przewodniczący sejmowej komisji ds. afery wizowej.

„Super Express”: – 29 maja przez prawie pięć godzin przesłuchiwaliście na komisji byłego premiera Mateusza Morawieckiego. Po co on w ogóle został wezwany?

Michał Szczerba: Był premierem, czyli był odpowiedzialny za całokształt polityki rządu, w czasach gdy Polska nie miała polityki migracyjnej, której założenie jest proste. Wiemy, kogo chcemy wpuszczać i wiemy, kogo nie chcemy wpuszczać. Takiego dokumentu rząd Morawieckiego nie posiadał i nad nim skutecznie nie pracował.

Tylko dlatego? 

Mateusza Morawieckiego również obciąża to, że wokół MSZ wyrosła korupcyjna afera wizowa, która nie została na czas zauważona. Mam wrażenie, że nad ludźmi w nią zaangażowanymi był rozłożony swoisty parasol ochronny. Morawiecki próbował mówić „to nie ja, to Piotr Wawrzyk, a skala nie była aż tak duża, jak to prezentowała ówcześnie opozycja”. Ale my pokazywaliśmy, że były inne programy, były inne kanały, które możemy nazwać przerzutowymi. Takim programem był Poland Business Harbor, który miał dotyczyć osób wyjeżdżających z Białorusi po represjach Łukaszenki. Ale bez konsultacji, nagle ten program został rozszerzony o obywateli Federacji Rosyjskiej. Dzisiaj sytuacja jest taka, że nikt nie przyznaje się do tego, kto podjął decyzję, żeby w lipcu 2021 r. dostęp do wiz biznesowych mieli obywatele Rosji.

Przysłuchiwałem się obradom komisji i nie wiem, czy udało się państwu posunąć choć o krok do przodu, bo na kluczowe pytania premier Morawiecki odpowiadał: „Nie przypominam sobie”. Czy dzięki tym zeznaniom komisja poszerzyła swoją wiedzę?

Pracujemy na dokumentach, których są tysiące. To tony akt, które zgromadziliśmy w każdym z wątków, czy to wątek Lecha Kołakowskiego, Piotra Wawrzyka, Poland Business Harbor, procesu legislacyjnego i tego pomysłu, o którym będziemy pytać Zbigniewa Raua, czyli Centrum Decyzji Wizowych w Łodzi, które miało przejąć odpowiedzialność za wydawanie wiz i odebrać tę kompetencję konsulom. W każdym z tych tematów posiadamy odpowiednią dokumentację. Przesłuchania są zaś potrzebne po to, żeby świadek publicznie, pod odpowiedzialnością karną zeznał, co ma w tej sprawie do powiedzenia. Mam wrażenie, że najczęściej używanym sformułowaniem przez Mateusza Morawieckiego było „nie przypominam sobie”. Ale my wiemy jak było, bo mamy dokumenty. Wynika z nich jasno, że o wszystkich zagrożeniach związanych z naszym bezpieczeństwem Mateusz Morawiecki, Jarosław Kaczyński, Mariusz Błaszczak i Zbigniew Rau byli informowani przez określone służby.

Zapowiedział pan wezwanie na 5 czerwca Daniela Obajtka i Jarosława Kaczyńskiego. Mówił pan, że policja sprawdzała siedem miejsc zamieszkania Obajtka, a on przecież prowadzi kampanię wyborczą na Podkarpaciu. Zastanawiam się na ile to jest poważne, a na ile można to nazwać „cyrkiem”.

To jest bardzo poważne, ponieważ nie ma świętych krów. Koniec tej bezkarności, z którą mieliśmy do czynienia przez 8 lat. Oni byli wszyscy pod parasolem służb. Służby pracowały u Obajtka i służby miały kontrolować Obajtka. Dlatego wychodziły im te wszystkie afery, w tym afera ze spółką szwajcarską Orlenu z przelaniem pieniędzy za ropę, która nie dotarła. Do tego wyprzedaż Lotosu, Rafinerii Gdańskiej. Ktoś za to musi odpowiedzieć. Nie ma żadnego cyrku.

Co ma Obajtek wspólnego z aferą wizową?

Jednym z kluczowych kanałów przyjazdu obcokrajowców do Polski były dwie duże inwestycje prowadzone przez spółki z udziałem skarbu państwa. Jedną z tych spółek był Orlen, zarządzany przez Obajtka. Drugą z nich Grupa Azoty i inwestycja o nazwie Polimery Police. W obu tych spółkach zastosowano procedurę ułatwiającą, przyspieszającą otrzymywanie wiz przez obcokrajowców, którzy mieli być pracownikami tychże instytucji. To Daniel Obajtek zdecydował, że powierza wykonanie tej inwestycji jednemu z koncernów międzynarodowych, w tym przypadku koreańskiemu, któremu na każdym etapie, jeśli chodzi o kwestie polityki wizowej czy ułatwień wizowych, zarząd Orlenu, a w szczególności jego dyrektorowie, pomagali.

Daniel Obajtek mówi, że stanie przed komisją, ale już po wyborach do europarlamentu, jak mu dostarczycie skutecznie wezwanie. Jak to jest możliwe, że państwo nie jest w stanie skutecznie dostarczyć wezwania byłemu prezesowi Orlenu, który się nie ukrywa?

No właśnie się ukrywa. Mamy opinie prawników, które spowodowały, że myśmy uznali, że komisja skutecznie zawiadomiła Daniela Obajtka. Tym skuteczniej, że wczoraj on napisał do mnie maila. W tym mailu był załącznik, a w nim było pismo, które Obajtek podpisał i powiedział, że w komisji wizowej nie będzie uczestniczył. Czyli potwierdził, że to wezwanie skutecznie do niego dotarło. I to jest podstawa do tego, żeby ukarać dyscyplinarnie Daniela Obajtka.

Jaka to jest kara?

To kara, powiedziałbym, symboliczna, ponieważ niestety komisja dysponuje tym, co daje nam kodeks postępowania karnego, czyli za brak stawiennictwa, czy to w prokuraturze, czy to na komisji śledczej. Maksymalna kara wynosi 3000 zł.

Mówił pan, że Daniel Obajtek mieszka poza granicą, bodajże na Węgrzech. Skąd taka wiedza?

Nie ujawnię tej wiedzy panu, natomiast mogę zapewnić, że jest to wiedza z bardzo dobrego źródła.

Czyli ze służb?

Nie, to nie są służby, nie posiadam wiedzy ze służb, posiadam wiedzę dotyczącą tego, gdzie Daniel Obajtek przez ostatnie tygodnie czy nawet miesiące przebywał. Nie była to Polska.

Czy on mieszka w wynajętym mieszkaniu, mieszka u kogoś, czy to jest zakupiona przez niego nieruchomość?

Nie będę wchodził w takie szczegóły. Opieram się na instrumencie, którym dysponuje komisja, czyli na możliwości wręczenia wezwania za pośrednictwem prokuratora przez funkcjonariuszy policji. Mogę pana zapewnić, że kolejne posiedzenie odbędzie się 5 czerwca o godzinie 15. Nie będę aż tak dobrotliwy, jak do tej pory i będę wnioskował do komisji, żeby jednak zastosowano tę możliwość, o której też mówią sędziowie i prawnicy, czyli skorzystanie z uprawnień, które posiada również prokuratura. Wystąpimy do sądu o zatrzymanie Daniela Obajtka. Być może będzie to areszt nawet do miesiąca, o tym mówi kodeks.

Jest pan kandydatem do Parlamentu Europejskiego. Jeśli zdobędzie pan mandat, nie będzie panu brakowało tej komisji śledczej?

Zgodziłem się zostać przewodniczącym komisji, czyli członkiem tejże komisji, razem z posłem Jońskim na konkretny okres - pół roku. Do tego zobowiązaliśmy się również Donaldowi Tuskowi, który nam powierzył te funkcje. Działanie sprawne, skuteczne i takie, które jest nastawione na osiągnięcie konkretnych celów, czyli określenie roli poszczególnych aktorów w aferach wizowych, to zadanie, które kończymy.

A po co pan idzie do Parlamentu Europejskiego?

Przede wszystkim dlatego, że uważam, iż nie ma ważniejszej sprawy niż bezpieczeństwo. I to nie jest slogan, ponieważ jestem, jak pan redaktor dobrze wie, również przewodniczącym Zgromadzenia Parlamentarnego NATO. To jest najwyższa funkcja, jaką kiedykolwiek w zgromadzeniach parlamentarnych pełnił Polak. Jestem przekonany o tym, że żyjemy w bardzo niebezpiecznych czasach i musimy wyjść ze strefy komfortu, z takiego poczucia, że żyjemy w pokoju i przestawić się na czas pewnego zagrożenia. Decyzją polityczną ta kadencja Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiej będzie szczególna. Powstaje bowiem funkcja komisarza do spraw obrony i powstanie tożsama Komisja Obrony w Parlamencie Europejskim. Jako przewodniczący Zgromadzenia Parlamentarnego NATO jestem naturalnym kandydatem na przewodnictwo w tej komisji, więc będę się o tę funkcję ubiegał wtedy, kiedy oczywiście otrzymam mandat od moich wyborców z Warszawy i spod Warszawy oraz Polek i Polaków mieszkających za granicą. Nie traktuję bycia w Parlamencie Europejskim jako emerytury po 17 latach bycia parlamentarzystą Chcę pracować na 100 proc. i wiem, że ludzie chcą mieć poczucie, że takich europarlamentarzystów jak Jerzy Buzek i Danuta Hubner zastąpią politycy młodego pokolenia: Brejza, Joński, Szczerba, którzy już w kraju udowodnili, że potrafią być skuteczni, że działają z największą determinacją.

Rozmawiał: Hubert Biskupski

Notował: ABR

Pieniądze to nie wszystko: Michał Szczerba

QUIZ PRL. Nie tylko Gierek. Czy pamiętasz grube ryby PRLu?

Pytanie 1 z 10
1. W najlepszych dla niej czasach PZPR liczyła:
Edward Gierek

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze