Palaczy czeka olbrzymia podwyżka
Jak czytamy w uzasadnieniu projektu ustawy budżetowej podwyżki podyktowane mają zniwelować skutki inflacji, "jaką w najbliższych latach prowadziłaby stopniowo do relatywnego spadku cen używek w stosunku do cen innych wyrobów" -podaje resort finansów.
Ministerstwo Finansów tłumaczy też podwyżki względami zdrowotnymi. Podwyższenie stawek akcyzy na napoje alkoholowe ma przede wszystkim na celu ograniczenie spożycia używek przez konsumentów podobnie jak wyrobów tytoniowych. "Podwyżki mają również ograniczyć spożycie ww. wyrobów przez konsumentów, w tym szczególnie przez osoby nieletnie".
Ministerstwo Finansów to w przepisach dokładnie wylicza:
• butelka wódki 0,5 l – średnia cena wzrośnie z 24,40 zł do 25,30 zł czyli o 90 gr,
• butelka wina 0,75 l – średnia cena wzrośnie z 20,25 zł do 20,34 zł czyli o 9 gr,
butelka piwa 0,5 l – średnia cena wzrośnie z 2,90 zł do 2,94 zł czyli o 4 gr,
• paczka papierosów 20 szt. – średnia cena paczki wzrośnie o 99 gr,
• tytoń do palenia za 100 g – średnia cena wrośnie o ok. 4,36 zł.
To oznacza, że palacz wypala średnio paczkę papierosów dziennie, w ciągu roku przez podwyżkę akcyzy zapłaci o 360 zł więcej.
Tymczasem jak już informowaliśmy Polska chce iść w ślady innych krajów europejskich i całkowicie zakazać sprzedaży wyrobów tytoniowych. Takie zakazy ma wprowadzić m.in.: Finlandia – do 2030 r. Nowa Zelandia – do 2025 r. Szkocja – do 2034 r.czy Irlandia – do 2025 r.
Światowa organizacja zdrowia WHO, z kolei apeluje o drastyczniejsze podwyżki używek, aby przeciwdziałać intensywnej konsumpcji tytoniu. Na początku sierpnia, unijny komisarz ds. uzależnień i narkotyków Burkhard Blienert ogłosił, że zintensyfikuje działania przeciwko paleniu tytoniu. „Musimy zrobić więcej, aby przede wszystkim zniechęcić ludzi do zaczynania palenia".