Według wstępnego szacunku Głównego Urzędu Statystycznego nasz PKB w minionym roku wzrósł o 2,8 proc. To mniej o 1,1 niż rok wcześniej, kiedy to polska gospodarka rozwijała się w tempie 3,9 proc. Ostatnie wyliczenia są najgorsze od trzech lat. Niestety, wynik ten jest niezgodny z założeniami rządu. Przypomnijmy, Andrzej Duda popisywał budżet państwa na 2016 rok, zakładając wzrost PKB na poziomie 3,8 proc. Później w trakcie roku Ministerstwo Finansów skorygowało prognozę do 3,4 proc. W rezultacie mamy wynik o 0,6 słabszy niż zakładano.
Zobacz koniecznie: Kolejna dymisja w rządzie Szydło. Z pracy zrezygnował Wiesław Jasiński
Dlaczego tak się stało? - Spadek inwestycji spowolnił polską gospodarkę. Wstępne dane Głównego Urzędu Statystycznego potwierdziły, że znajdujemy się w fazie spowolnienia w gospodarce, jednak jego skala nie jest aż tak poważna, jak się tego obawiano i raczej nie grozi nam jej pogłębienie. Co prawda sięgający według szacunków GUS 2,8 proc. wzrost PKB w 2016 r. jest wynikiem najgorszym od 2013 r., ale został on osiągnięty po dwóch dobrych latach 2014-2015, a przy tym w warunkach okresu przejściowego między okresem intensywnego wykorzystania środków unijnych z poprzedniej perspektywy finansowej, a spowolnionym przygotowywaniem i uruchamianiem nowych projektów – wyjaśnia Roman Przasnyski główny analityk GERDA BROKER.
Sprawdź również: Morawiecki do polskich studentów w Wielkiej Brytanii: Ojczyzna was potrzebuje
Ekspert dodaje: Wstępne wyliczenia dotyczące głównych czynników, wpływających na PKB, potwierdzają to, co wynikało już z danych publikowanych po poszczególnych kwartałach. Zwyżkę zawdzięczamy przede wszystkim konsumpcji, głównie indywidualnej, przy wsparciu ze strony salda wymiany handlowej. Spożycie ogółem wzrosło w ubiegłym roku o 3,6 proc. z 3 proc. w 2015 r., w tym spożycie indywidualne z 3,2 do 3,6 proc. Głównym czynnikiem spowalniającym tempo wzrostu gospodarczego był sięgający 5,5 proc. spadek inwestycji, podczas gdy w 2015 r. wzrosły one o 6,1 proc. Coraz więcej przesłanek wskazuje jednak na to, że wkrótce możemy zacząć odczuwać konsekwencje poprawy sytuacji w inwestycjach, choć nie będzie ona mieć jeszcze w pierwszych kwartałach obecnego roku znaczącego wpływu na dynamikę wzrostu gospodarczego. Można sądzić, że do połowy roku PKB będzie rósł w tempie zbliżonym do 2,5 proc., a ewentualne przyspieszenie może być widoczne w ostatnich miesiącach. Od jego skali zależeć będzie, czy cały 2017 rok uda się zakończyć dynamiką przekraczającą bardziej wyraźnie 3 proc.